~~Burgundowa Trzykrotka napisał(a): ~~Kremowy Jaśminowiec napisał(a): Jedyna rada na zdobycie młodego elektoratu to - Likwidacja Miasta Policyjnego.
To młodzież wk**wia a nie jakieś sprawy malowania budynków i pasów na jezdni.
haha... gdzie ty masz miasto policyjne? chyba w mediach tvłenu ale we Wrocławiu... Przyjdź i wytłumacz to sie posmiać będzie można. W Bolesławcu na każdym roku policja się czai... śledzą wszystkich.... strach wyjść po te pieniądze z fabryk...
Państwo policyjne jest okamerowane, przez którą to kamerę patrzy pan policjant lub strażnik.
Państwo policyjne ma też wiele regulacji i siłę nacisku do przestrzegania tych regulacji w postaci policji i straży miejskiej.
Jeżeli państwo (samorząd) wie że aut jest tak dużo że nie ma gdzie parkować a parkingów nie buduje i wysyła aparat opresji do karania za parkowanie na trawie to jest to państwo policyjne.
To samo jest z cmentarzem. Jeżeli jest na nim mało miejsca a nie buduje się nowego, chociaż wyznaczyć miejsce dla samorządu jest łatwo ale tego nie robią tylko dowalają opłaty "bo miejsc mało" to jest to państwo opresyjne.
Jeżeli straż miejska łazi po piwnicach i dachach, chociaż to należy do lokatorów spółdzielni (spółka lokatorska) a nie do pana prezesa spółdzielni, to wkracza na teren prywatny ze swoim aparatem opresji (nielegalnej).
Później tłumaczą się że "pan prezes spółdzielni ich zaprasza" to nie rozumieją czegoś takiego jak własność prywatna pod zarządem i się nadają jedynie do patrolowania państwowych kołchozów.
Jeżeli ktoś robi grilla pod blokiem, nikt nie protestuje a straż się zjawia i wali mandaty bo widzieli w kamerze to jest to państwo policyjne.
Jeżeli ktoś pije piwo i zapłacił za to w legalnym sklepie legalnymi pieniędzmi i zapłacił wysoki podatek i nie może tego wypić na dworze to jest to rozporządzenie państwa policyjnego.
Jeżeli posiadanie straży miejskiej to nie jest przymus a jednak ją posiadamy i jeżeli karanie za małe grzechy nie jest przymusem regulowanym centralnie a się za nie kara to jesteśmy samorządem policyjnym.