emem napisał(a):

~~Czerwonozłoty Dereń napisał(a): Niestety totalni i lewusy nie wiedzą co to honor.

Bolesławianie (głosami 60% wiekszosci) zdecydowali, że akceptują sytuację, w której radni pełnią kierownicze funkcje w jednostkach miejskich.
Nie ma więc tematu. Taka reguła będzie obowiązywała przez kolejnych 5 lat. Kto chciał inaczej mógł głosować inaczej. Natomiast dzisiaj należy uszanować wybór większości i przyjąć, że radny może być kierownikiem czy dyrektorem w spółce miejskiej - jakąkolwiek patologią by to nie było.

Bardzo ciekawa teoria.
Czyli że poszczególne komitety mają swoje programy tylko do wyborów, a po wyborach wszystkie już realizują program zwycięzcy? Aż trudno komentować tego typu wypociny.
Skoro "pierwsze skrzypce" lokalnego dziennikarstwa, przejawiają tak porażający brak świadomości społecznej, to trudno mieć pretensje do szarego obywatela ze nie wie "o co kaman".
Otóż jest pan w błędzie panie eMeM. Każdy komitet, nawet ten który przepchnął tylko jednego radnego, ma obowiązek realizować swój program, w miarę swoich możliwości.
A częściową możliwość realizacji jednego ze sztandarowych punktów swojego programu, komitet pani Iwony wciąż jeszcze ma.

~~Białawoszary Oczar napisał(a):

emem napisał(a):

~~Czerwonozłoty Dereń napisał(a): Niestety totalni i lewusy nie wiedzą co to honor.

Bolesławianie (głosami 60% wiekszosci) zdecydowali, że akceptują sytuację, w której radni pełnią kierownicze funkcje w jednostkach miejskich.
Nie ma więc tematu. Taka reguła będzie obowiązywała przez kolejnych 5 lat. Kto chciał inaczej mógł głosować inaczej. Natomiast dzisiaj należy uszanować wybór większości i przyjąć, że radny może być kierownikiem czy dyrektorem w spółce miejskiej - jakąkolwiek patologią by to nie było.

Bardzo ciekawa teoria.
Czyli że poszczególne komitety mają swoje programy tylko do wyborów, a po wyborach wszystkie już realizują program zwycięzcy? Aż trudno komentować tego typu wypociny.
Skoro "pierwsze skrzypce" lokalnego dziennikarstwa, przejawiają tak porażający brak świadomości społecznej, to trudno mieć pretensje do szarego obywatela ze nie wie "o co kaman".
Otóż jest pan w błędzie panie eMeM. Każdy komitet, nawet ten który przepchnął tylko jednego radnego, ma obowiązek realizować swój program, w miarę swoich możliwości.
A częściową możliwość realizacji jednego ze sztandarowych punktów swojego programu, komitet pani Iwony wciąż jeszcze ma.

Zanim się coś komuś zarzuci to samemu nalezy przyswoić umiejętność czytania ze zrozumieniem. W tym przypadku programu wyborczego Impulsu na który się powołujesz, a stoi tam jasno, że sytuacja dotyczy niełączenia mandatu radnego z WYSOKIMI funkcjami (kierownicy, dyrektorzy, prezesi) w jednostkach miasta i powiatu. Pani Iwona ma jedno z niższych stanowisk biurowych w BOK MCC (po degradacji), a w radzie Miasta jest w opozycji.
Jednoznacznie zatem należy stwierdzić, że albo jesteś w tym układzie partii prezesów, a obecność p. Iwony będzie ci nie na rękę (kontrola), albo po prostu masz zbyt niskie warunki percepcyjne. Może być tez połączenie tych dwu zjawisk :)

To chyba jednak kwestia tej percepcji, gdyż z obecną władzą niewiele mam wspólnego.
Obawiam się jednak że jednak nie tylko mi coś tam w środku mówi że z realizacją programu impulsu jest coś nie tak. Tym bardziej że i pani Iwona i przewodniczący jej komitetu nabrali wody w usta. Gdyby sprawa była czysta to już dawno któreś z nich by ją ucięło.

~~Białawoszary Oczar napisał(a): To chyba jednak kwestia tej percepcji, gdyż z obecną władzą niewiele mam wspólnego.
Obawiam się jednak że jednak nie tylko mi coś tam w środku mówi że z realizacją programu impulsu jest coś nie tak. Tym bardziej że i pani Iwona i przewodniczący jej komitetu nabrali wody w usta. Gdyby sprawa była czysta to już dawno któreś z nich by ją ucięło.

Spokojnie, nóżkami nie przebieraj :) Pani Iwona jeszcze radną nie jest. Oświadczenia w tej sprawie i deklaracje można wydawać po jej zaprzysiężeniu.

Oczar, a dlaczego Pani Iwona i ktoś z Impulsu ma zabierać zdanie i wydawać oświadczenia skoro sytuacja przez Ciebie opisywana nie ma swojego odzwierciedlenia w programie Impulsu? Pani Bojko nie pracuje na wysokim stanowisku w BOK

~Jasnozielona Tygrysówka napisał(a): Oczar, a dlaczego Pani Iwona i ktoś z Impulsu ma zabierać zdanie i wydawać oświadczenia skoro sytuacja przez Ciebie opisywana nie ma swojego odzwierciedlenia w programie Impulsu? Pani Bojko nie pracuje na wysokim stanowisku w BOK

Dokładnie!!!

~~Niebieskofioletowy Dereń napisał(a): Od wielu lat pracuję w księgowości jednej z miejskich spółek.Dyrektor -radny wszelkie działania i decyzje podejmuje mając na uwadze kolejne wybory.Przybiera to często obsesyjne i zabawne zachowania. Myśle ,że tak jest w innych spółkach i instytucjach miejskich. Ci ludzie myślą tylko o wyborach,są ich zakładnikami.Rodzi to szereg patologii w firmie. Swoje obsesyjne zachowania przenoszą na pracownikow.

To jest problem!!!!!!

~Jasnozielona Tygrysówka napisał(a): Oczar, a dlaczego Pani Iwona i ktoś z Impulsu ma zabierać zdanie i wydawać oświadczenia skoro sytuacja przez Ciebie opisywana nie ma swojego odzwierciedlenia w programie Impulsu? Pani Bojko nie pracuje na wysokim stanowisku w BOK

Pan Chudzik też nie zajmuje kierowniczego stanowiska a jakoś pan Małkowski wymieniał go wśród "patologii".
Tak wiem bo to przewodniczący komisji. Ale jednak nie kierownik, a w programie Impuls czepiał się podobno tylko kierowników. No to w końcu jak to jest z tym łączeniem stanowiska radnego z praca w spółce miejskiej? Praca na szeregowym stanowisku w spółce koliduje czy nie koliduje ze stanowiskiem radnego?