~:D napisał(a): Nagle zza rogu wyskoczyło auto nie do zdarcia, ze zdartym zderzakiem .
Ale J.Bolesławiecki powiedział , że tak musiało być bo coś się kończy, coś zaczyna, a ten pirat od Grażyny to zwykły pajacyk . Znienacka wyskoczyli zbóje, mieli poubierane kominiarki ..niby na motor i narty , ale to była całkiem w innym celu . Czyżby znowu Gromadka?