Byłem niedawno w tej restauracji na weselu i obsługa była rewelacyjna, panie bardzo sprawnie donosiły posiłki i napoje, tak że stoły były bez przerwy pełne. Obfitość i różnorodność potraw zasługuje na pochwałę i polecenie dla kogoś, kto chce tam organizować imprezę.
Całość imprezy przygotowana bardzo dobrze i czysto, tak więc pisanie o jakichś muchach i włosach , to tylko i wyłącznie idiotyzmy wymyślane przez piszących anonimowo konkurentów.
Byłam w Słonecznej na kilku imprezach i sama robiłam tam chrzciny dla dziecka. Na tym nie koniec!!! Bardzo miła właścicielka i miła obsługa. Stoły uginały się od jedzenia- smacznego i świeżego!!! Do domu też zabrałam wszystko za co zapłaciłam i co zostało. Naprawdę polecam tą restaurację. Wszystko podane i zrobione, tak jak się umawiałam z właścicielką. Gratuluję i życzę wielu klientów!!!
~Były klient niezalogowany 29 września 2012r. o 18:40
Do dzisiaj miałem dobrą opinię. Miałem tam wesele więc mimo, że siostra robiła tam imprezę z okazji obronionego magistra i kotlety były nie świeże zarezerwowałem ten lokal na komunię syna.
Rezerwacja była robiona w maju na 12 maja 2013 i mieliśmy się skontaktować z panią jak będziemy znali termin na 100% dzisiaj dzwonię i rozczarowanie moją rezerwację pani nie zapisała w kajecie i przyjęła na ten termin inną osobę. Ktoś chyba zapomniał, że nie sprzedaje już kartofli tylko podjął się prowadzenia innego biznesu i chyba nie daje sobie z nim rady nie ogarnia nowych obowiązków. Dziękuję serdecznie za pozostawienie mnie na lodzie i to "po znajomości".
Żona jest w mocno zaawansowanej ciąży i skończyło się to na razie ogromnym bólem brzucha - mam nadzieję, że tylko tym więc życzę aby panią myszy zjadły. Z pozdrowieniami BYŁY KLIENT
~Do Były klient niezalogowany 29 września 2012r. o 18:44
Tylko się nie popłacz, nie świeże kotlety i ból brzucha. Ktoś zazdrosny, że wypisuje głupoty o sprzedawaniu kartofli i nie radzeniu sobie z nowym biznesem haha.
~Były klient niezalogowany 29 września 2012r. o 18:51
JUŻ NIGDY TAM NIE PÓJDĘ I WSZYSTKIM BĘDĘ ODRADZAŁ TEN LOKAL.
Zresztą zapomniałem nadmienić iż na moje wesele też nie obyło się bez incydentów - kolegi malutkie dziecko zatrzasnęło się w toalecie na kilkanaście minut spowodowane to było stanem tego wychodka i przez tą traumę moczyło się w nocy. Jeszcze raz pozdrawiam i żegnam na wieki !!