~ napisał(a): z tego co pamiętam to w Pl sa przepisy o ciszy nocnej od 22-6 rano, ale dopiero od chyba 8 można zacząć działalność tzw "uciążliwą" czyli między innymi taką jak w poście. Chyba trzeba właścicielowi firmy o tym przypomnieć.

Otóż to, ale do niego to bez obucha nie podchodź bo i tak nic nie dotrze :)

Zwyczaj "ciszy nocnej" odnosi się do przepisu prawnego, mówiącego o nocnym spoczynku, przyjmuje się go za godziny między 22.00 a 6.00. (KODEKS CYWILNY
Art. 144 Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno – gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Kodeks Wykroczeń, W art.51 par.1 – m. in.: Kto krzykiem , hałasem , alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój , porządek publiczny, spoczynek nocny ...

Termin działalności uciążliwej odnosi się do "uciążliwej działalności gospodarczej" i w przypadku koszenia trawnika nie ma zastosowania.

Teraz kwestia ew. mandatu po wezwaniu straży miejskiej, gminnej lub policji. Funkcjonariusze będą powoływali się na KW art. 51. Karany może nie przyjąć mandatu i wtedy państwo będziecie musieli udowodnić panu zakłócanie, no właśnie czego... ?
Aby udowodnić zakłócanie spokoju musicie powołać biegłych, którzy zmierzą natężenie hałasu przy zamkniętych oknach w państwa mieszkaniu, przy czym musi być przekroczona odpowiednia norma.

Mój wniosek: sąsiad może kosić trawnik między 6.00 a 22.00, a Państwu radzę porozmawiać niż wszczynać wojnę w stylu Kargula i Pawlaka.

oj problem robicie- kto rano wstaje temu żona daje ajak nie daje to zwasze można niemca w kask trzepnąć i tez miło dzień zacząć :P

Ludzie czy Wy naprawdę nie macie większych problemów.Co byście zrobili jak byście mieszkali przy drodzę,którą pędzą karetki pogotowia, Straż Pożarna i Policja i to przez całą dobę.Pożary i wypadki nie zdażają się dopiero od 9:00 rano.Puknijcie się w te puste łby.

Co za idiotyczny powyższy komentarz. Różnica między karetką a kosiarką jest taka, że ta druga pracuje wtedy, gdy zarządzi właściciel.

Jakby co niektórzy trochę pomyśleli to zaczynają tak rano żeby nie kosić w największy upał.

Proste: wcale nie kosić. NIech maruderzy zarosną trawą po szyję. Wtedy będą narzekać, że podwórka zaniedbane i na co idą ich podatki??!! Ehhh...

Ja koszę zawsze ok 6 rano, bo potem idę do pracy na 8.