Drogi ojcze,

W pierwszych słowach mojego wpisu do ciebie pragnę cię serdecznie przeprosić. Za to zgorszenie któremu zostałeś zupełnie znienacka poddany. Wstyd mi niezmiernie. Temat tego tekstu jest głupi straszliwie, jednak o zgrozo taki był i zamiar autora, bo i za głupie uznał on owe dwa wykwity "marketingu" umieszczone w świątyni dumania.

Pragnę również dodać, że miałem świadomość, że nie jest to tekst ważny, nie porusza on żadnego z niezwykle istotnych problemów z którymi mierzy się ludzkość w obecnych czasach. Nie dotyczy on dziury ozonowej, globalnego ocieplenia, biedy na świecie, sytuacji politycznej w Syrii ani nie jest komentarzem na wyrok w tzw. "sprawie mamy Madzi". To ni mniej ni więcej tylko skromny tekścik o lekkim zabarwieniu satyrycznym, z dodatkiem klasycznej poezji. Wybacz mi więc jeszcze raz że oczy twoje czymś takim ośmieliłem się razić. Niestety - to może się w przyszłości jeszcze powtórzyć. Dlatego polecam ci dwie rzeczy - czytaj na co klikasz. Serio - nie wiem czego spodziewałeś się po tym tytule i takim wprowadzeniu, ale moim zdaniem mogło to być coś zdecydowanie bardziej hardkorowego.

Co więcej jeśli obok linku widnieje tekst "BolecHumor", złośliwie umieszczony w czerwonej otoczce (co by go było łatwiej przeoczyć) to nie spodziewaj się, że mówi on o sprawach ważnych, istotnych, wielkich i doniosłych. Zdecydowanie częściej mówi on o rzeczach błahych i może cię rozbawić... ale oczywiście nie musi.

Postaram się również, by kolejne teksty pochodzące z mojego bloga były lepiej oznaczone, w ten sposób na pewno nie będziesz musiał ich czytać. To chyba ze zechcesz, będę zaszczycony.

Dodam też, że redakcja portalu Bolec.Info otwarta jest na wszystkich... i nasze łamy też są otwarte. Jeśli miałbyś ochotę pokazać nam jak-się-powinno-pisać to oczywiście możesz. Oczywiście nie musisz, wszak jak mówi stare przysłowie pszczół "haters gonna hate".

Szkoda że nie jesteś kobietą, bo kupiłbym ci kwiatek na przeprosiny. Masz wypaczone poczucie humoru. Zastanów się nad tym, bo udawanie luzaka trochę kiepsko ci wychodzi. Pamiętaj, że twoje wpisy, blogi jako temat wiodący- nawet humorystyczne- muszą być na poziomie, bo czytają je wszyscy, dzieci, młodzi i starzy ludzie też. A to że jesteś również dziennikarzem wymusza na tobie podwójne pilnowanie słowa pisanego. Chodzi mi oto że, pisanie (nawet cytowanie Fredry) o penisach nie powinno odbywać się na takim forum otwartym jak tu. Pisz sobie na priv, bo nie każdy lubi takie pierdoły. Pomimo rozbieżności spojrzenia na życie, pozdrawiam .

Ojciec, dobrze ze masz dobre poczucie humoru :-)

Panowie...spokojnie...Wszak nie ma tam pomyłki. To Wy trzymacie w dłoniach cały świat !! To od Was zależy jak bardzo będzie on zaludniony. Ciekawe porównanie :D

virgo napisał(a): Panowie... To Wy trzymacie w dłoniach cały świat !! To od Was zależy jak bardzo będzie on zaludniony.

Hmmm…

Plemniki mają bardzo długą i ciężką drogę (pełną przeszkód), żeby wreszcie jeden z nich – najsilniejszy i najlepszy zapłodnił komórkę jajową.
Drugi raz problem pojawia się, gdy organizm matki zaczyna wytwarzać przeciwciała wobec zarodka zagnieżdżonego w macicy !
Rozpoznaje zarodek jako ciało obce, bo zawiera przecież 50% materiału genetycznego ojca (patrz mejoza). Dobrze, że krew matki i zarodka się nie miesza.

Virgo, pewnie masz rację z tym „zaludnieniem” !

Organizm kobiety podczas owulacji wytwarza tylko jedną komórkę jajową, a mężczyzna wytwarza miliony plemników !

Nie napiszę, z czym kojarzy mi się ta milionowa „ produkcja” :D:D

Zamieszczę jedno z moich ulubionych zdjęć z gametami w „roli głównej” ! :)

Nie znalazłam... :( mam na papierze, ale skanować dzisiaj nie będę.
Wkleję dwa inne:


[img=1380223664_0k8bqb9.jpg]

Zastanawia się, czy warto ?!

[img=1380223732_lpkogyi.jpg]

Zwycięzca w trakcie przebijania błony ochronnej !
Zaraz będzie zygota :):)