Witam wszystkich, jak w temacie, w poniedziałek dnia 17.03.2014 na parkingu Szkoły Muzycznej w Bolesławcu (tym, który łączy się z parkingiem Provity), zaparkowałem swój samochód (Nissan Primera, kolor ciemna zieleń), przed godziną 14, po powrocie około 14:30 okazało się, że ktoś przeorał mi pół przedniego zderzaka, po czym sobie odjechał. Szkodę spowodował prawdopodobnie kierowca samochodu zaparkowanego pod drzewem (prawdopodobnie cofał, ale albo był niewidomy, albo nie miał lusterek, albo prawo jazdy znalazł w chipsach), które to znajduje się po lewej stronie na końcu parkingu, patrząc od wjazdu. Jeżeli ktoś posiada informację która doprowadzi mnie do sprawcy, proszę o info pod nr: 790 896 199. Przewidziana nagroda dla świadka. Dzisiaj moje auto, jutro Twoje, walczmy z takimi "kierowcami", niech wiedzą, że nie ujdzie im to na sucho!!


Dopisane 19.03.2014r. o godz. 09:46:

Wanted

Nie było mnie tam ale dałbym sobie rękę odciąć że to była kobieta!!! Miałem w tamtym roku podobną sytuacje koło rynku udalo mi sie wywalczyć film z monitoringu z pobliskiego sklepu, kobieta odjezdzając jeep'em zarysowała i uciekła. Ostatnio kolega miał podobną sytuacje w Legnicy i też go zarysowała BABA.. i też uciekła..

~tedi napisał(a): Nie było mnie tam ale dałbym sobie rękę odciąć że to była kobieta!!! Miałem w tamtym roku podobną sytuacje koło rynku udalo mi sie wywalczyć film z monitoringu z pobliskiego sklepu, kobieta odjezdzając jeep'em zarysowała i uciekła. Ostatnio kolega miał podobną sytuacje w Legnicy i też go zarysowała BABA.. i też uciekła..

Ja bym tak na Twoim miejscu rękami nie szastał ;) Znam gro przedstawicielek Płci Pięknej, które radzą sobie za kółkiem, jak również na dwóch kółkach, czy quadzie znacznie lepiej niż niejeden samiec. Co mi się podoba w Twoim poście, to fakt, że sprawcy, a raczej w tym przypadku sprawczynie zostały ujęte :>

A nie pomyślałeś że to ty kogoś zablokowałeś(czyli żle zaparkowałeś) jeżeli to auto było na parkingu przed tobą.pamiętaj kij ma dwa końce.

Też miałem podobną sytuację, wracam, a tu auto przerysowane aż miło. Na szczęście, świadek zostawił mi za szybą info z marką, kolorem i blachami auta. Namierzyłem gościa na drugi dzień, wyśpiewał i podpisał wszystko. Dwa miesiące później ktoś stuknął auto żony, tu już tyle szczęścia nie miałem i za naprawę zapłaciłem z własnej kieszeni. Jednakże te zdarzenia uświadomiły mi, że część kierowców to zwykłe trolle, którym oprócz umiejętności brakuje zwykłej cywilnej odwagi. Drogie trolle, przyznanie się do winy to tylko jakieś 100zł więcej na przyszłorocznym OC, chyba niezbyt wygórowana kwota w porównaniu z kosztem, który musi ponieść właściciel uszkodzonego auta, jeśli nie ma sprawcy lub AC. Pamiętajcie, że następni możecie być wy - i co fajnie żyć w społeczeństwie o plemiennych zasadach ?