jegomosc napisał(a):
Ja rozumiem, że ty do życia potrzebujesz papu, lulu i domciu… ale są tacy, którzy chcą więcej.

Nie ma takiego ,który nie chciałby mieć więcej. A jak ktoś chce więcej to niech sobie zarobi.
W MOPSie też każdy chce więcej ale niektórzy tam, zwani obibokami do roboty wziąć się nie chcą i liczą na drapane.
Glinoludy niech założą sobie firmę i trzepią kasę - są przecież popularni, więc jaki problem?

Chcieć więcej za cudze to nie jest moralne rozwiązanie.
A że Piotrek sobie daje to nie jest nic nadzwyczajnego w polityce, zwłaszcza Polskiej.
Niech glinoludy startują w wyborach. Popularni są to wygrają i sobie też dadzą.

Czy ty sie czasami zastanawiasz nad tym co piszesz? Czy jestes jak skorn ktory oskarża innych nie mając dowodów i musieć ze jest bogiem a to ze sie odezwał to boska łaska?

Czy uważasz ze jak by glinoludy to była firma i zawolali by za występ 40k to byłoby wporzadku a w tym momencie jest nie na miejscu? Ja no nie lubię wykonawców których miasto zaprosiło na występy i zapłaciło im za to nie małe pieniadze a jakos ich nie krytykuje. Dla mnie nie przedstawiają nic ciekawego ale ich nie oczerniam i nie wykrzykuje na prawo i lewo ze oni zwariowali bo tyle sobie liczą. Ich sprawa, jesli władze miasta chcą płacić za to to płaca z pieniedzy podatników.

Jakby glinoludy były firmą to by jeździli po Polsce i brali za występ jak Ewa Farna.
Ewa Farna już wpadła na ten pomysł, glinoludy jeszcze nie.

Jako podstawę tezy że glinoludy zarobiłyby jak Ewa Farna jest ich twierdzenie

"wszędzie się podobają, wszędzie ich lubią", coś jak muzyków komercyjnych.

Nie widzę większego sensu promowania Bolesławca w Bolesławcu.
Niech promują Bolesławiec, lub cokolwiek chcą promować, ale poza granicami miasta za pieniądze.

Nie rozumiem też dlaczego Lublin miałby płacić Cugowskiemu za promocję Lublina czy Gdańsk Wałęsie za promocję Gdańska na świecie.
Oboje są znani i płacą im za występy na prywatne konta.

Ale jeżeliby już dotować promotorów miasta to dlaczego nie brydżystów, rugbystów, taekwondoków, Sumptuastic i innych?
Widzę że cała ta reszta ma większe pojęcie o występach poza granicami Bolesławca bo coś tam zawsze dla siebie wyrwą "w świecie" niż towarzystwo glinoludów co chce wyrywać z kasy miasta.

hehe ty dalej nie rozumiesz tej inicjatywy i nie zrozumiesz bo nie chcesz zrozumieć no ale cóż.

Widze że nie zdajesz sobie sprawy z tego ile kosztowałaby taka parada gdyby wszystkim mieli zapłacić za to, za zrobienie plakatów, ulotek, nagranie reklam i emisja, charakteryzacje itd.

To nie jest tak że nie promują po za BC, byli np we Francji. Radze się doinformować następnym razem zanim napiszesz coś w tym stylu

'Mazowsze' też jest znane na całym świecie i ma tłumy widzów. ale to nie znaczy że należy to prywatyzować i przerabiać w komercyjne show.

gliniada to inicjatywa dla wszystkich zainteresowanych a nie dla najzdolniejszych

wilczek napisał(a): Czy jestes jak skorn ktory oskarża innych nie mając dowodów i musieć ze jest bogiem a to ze sie odezwał to boska łaska?

Poskarż się mamusi. :)

~glinolud napisał(a):

~majętny Stef napisał(a): Wszystko wskazuje na to, że bez gliniady w Bolesławcu nie byłoby życia.
Wszyscy do Bolesławca przyjeżdżają na gliniadę a od innych rzeczy odwracają wzrok...

To jest nie prawda, że Bez Gliniady nie byłoby życia. Tylko dlaczego przy tak ogromnym poparciu mieszkańców impreza jest marginalizowana do zera przez władze miasta?

Bo jest do dupy! :P