~ napisał(a): Każda osoba , która jest przeciwna policji, wyzywa ją, obraża pierwsze co zrobi jak stanie się coś złego... leci na policje po pomoc...

Jest to normalne, ale na tym koniec, bo później myśli; I po co ja dzwoniłem.
Moja ocena w skali od 0 do 10, to jest ; eee szkoda mówić, jak jesteśmy inwigilowani na każdym kroku. :P :P :P :P 0,001 :D :D :D

jak długo będziecie się godzić na udział policjantów czynnych w lokalnej polityce , tak długo nie będzie ona obiektywna. Policja Państwowa ma być apolityczna i nie zależna finansowo od samorządów. Jeżeli wytwarza się współzależność między lokalnymi władzami a policjantami spada wzajemna wymagalność i wówczas jedni i drudzy robią co chcą.

~ napisał(a): jak długo będziecie się godzić na udział policjantów czynnych w lokalnej polityce , tak długo nie będzie ona obiektywna. Policja Państwowa ma być apolityczna i nie zależna finansowo od samorządów. Jeżeli wytwarza się współzależność między lokalnymi władzami a policjantami spada wzajemna wymagalność i wówczas jedni i drudzy robią co chcą.

100% racji ;)

To, że ktoś narzeka na policję i inne służby nie oznacza, że nie ma prawa żądać od nich tego co do nich należy. Konstruktywna krytyka powinna być w cenie. A tak się złożyło, że nasza policja jest leniwa, uprawia prywatę i z łaską przyjmuje zgłoszenia (przy czym częściej umarza z nie wykrycia sprawców). Służbowymi wozami podwożą dzieci do szkoły, bądź jadą na hotdogi na orlen. Jak zgłosisz coś to wzywają światków do złożenia zeznań po miesiącu, a nie na świeżo, z monitoringu nawet nie korzystają - bo to miejskie i nie działa. I nic im się nie opłaca robić, bo kto by chciał "dostać po twarzy w pracy". Czekać tylko aż lekarze zaczną odmawiać operować, bo się krwi będą brzydzić. Jak nie chcą robić, co do nich należy, to niech zmienią zawód, a nie się tylko pochwałami obrzucają i robią łapanki stale w tych samych miejscach by słupki się zgadzały... Pomijam, że znajomość kodeksu wykroczeń też pozostawia wiele do życzenia, więc przeważnie karają za przechodzenie na czerwonym i picie w miejscu publicznym. Reszta wymaga lektury kodeksu cywilnego i wykroczeń a to już wyższa szkoła jazdy

Gdyby nie było policji - gdzie lecielibyśmy na skargę :
a) do straży miejskiej
b) do sąsiada na sąsiada
c) księdza
d) urzędu
e)prawnika
f..........................

~tre napisał(a): nie ufam bolesławieckiej policji (nawet żadnej )

myślę, że oni tobie również :]

RIF jest pewnie policjantem. Policjant ma tylko jedno wyjście: wykonywać swoje obowiązki zgodnie z Ustawą o Policji i z rotą Ślubowania. Tylko tyle a nie puszyć się.

P.S. jestem już dziadkiem i mijałem się w drzwiach z umundurowaną policjantką i się uśmiechnąłem - ta popatrzyła na mnie jak bym był osmarowany łajnem. Nie o to chodzi w tej SŁUŻBIE.

jak im ufać skoro oni tylko nas zwykłych obywateli potrafią karać za brak pasów itp. a gdy ich kolega po służbie bodajże w dniu 01.09.2014r. jadąc swoim samochodem wjechał w tył nieoznakowanego radiowozu marki OPEL Insignia dostał tylko pouczenie gdzie nas od razu by ukarali 500 złotowym mandatem !! !! !!