Po pierwsze - 20 tyś to nie 40 tyś
Po drugie - Nowak zdaje się odrzucił właśnie taka kwotę...
Nie chciał Nowak 20 tyś - to kasa poszła na konie, co w tym dziwnego?

Tak nawiasem mówiąc co w Gliniadzie może kosztować 40 (sic!) tysięcy ????????
Glina ?????

Z kim nie można się dogadać z panem Nowakiem czy z miastem śmiem twierdzić że większy problem jest z panem Nowakiem i na pewno nie jest to tylko moja opinia tylko tych wszystkich "znajomych" pana Nowaka których już nie ma

~Asterix napisał(a): Po pierwsze - 20 tyś to nie 40 tyś
Po drugie - Nowak zdaje się odrzucił właśnie taka kwotę...
Nie chciał Nowak 20 tyś - to kasa poszła na konie, co w tym dziwnego?

Tak nawiasem mówiąc co w Gliniadzie może kosztować 40 (sic!) tysięcy ????????
Glina ?????

Różnica zasadnicza. Gliniada to atrakcja dla blisko 1000 osób, ściśle związana z miastem i promująca je na świecie, a teatr niedźwiedzi to chałtura dla kilku kolesi z Hiszpanii.

Walić tego obszczymurka oraz nędzną parade "równości"

mam wrażenie że wszystko obraca się wokół pana nowaka i gliniady a to przecież święto CERAMIKI I LUDZI Z NIĄ ZWIĄZANYCH.
Niech pan Nowak nie psuje nam święta plissssssss :>

Swięto Ceramiki coraz bardziej blednie... Gliniada była zawsze oczekiwana - była to atrakcja. Znajomi karawaniarze dzwonią pytając się o nią. Zdziwieni co się stało z nami, że jej nie ma. Jakie miasto - takie władze... Marnie nas widzą z zewnątrz!

Chwila w której przewodniczącym Via Sudetia został pracownik budżetowy była wyrokiem dla gliniady.
Otworzyło to prezydentowi Romanowi drzwi do kontroli nad Via Sudeticą .
Rychło okazało się że słowa stały się faktem.
" Urzędnicza " Via nie posiadająca ani koncepcji ani pomysłów ani sponsorów musiała w końcu zapukać do ratuszowych drzwi.

I tak oto nowy zarząd " dobrowolnie " schronił się pod skrzydła prezydenta.

Kto nie wierzy niech sięgnie w najdalsze zakamarki pamięci -- co Via prócz gliniady zorganizowała przez te lat .

Dzisiaj Via ma prawdopodobnie dostęp do miejskiej kasy ale niestety nie ma na co ich wydać .Aby wydawać trzeba mieć coś do zaoferowania.
Mówi się że to tylko pomysł ale życie pokazuje że to nie tylko ale AŻ POMYSŁ.

a może tak niewielkie miasto nie stać na promocję wielu imprez? powiedziałbym tak: święto ceramiki to oczywista oczywistość, reszta imprez w miarę możliwości (środków)