1 września 2014r. godz. 20:03, odsłon: 5707, Kazimierz Marczewski

Nigdy więcej wojny

Wojna drzemie w każdym z nas! Wojna w nas jest. Skłonność do zła, do konfliktu, do kłótni i walki.

W poniedziałek 1 września 2014 odbyła się w Bolesławcu patriotyczna uroczystość z okazji 75 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Ceremonia miała charakter wojskowy. Odegrano hymn narodowy, były wystąpienia: starosty Dariusza Kwaśniewskiego gospodarza uroczystości, wystąpienie kombatantów, apel poległych, modlitwa kapelana wojskowego, salwa honorowa i złożenie wieńców i wiązanek kwiatów.

Uczestnikami manifestacji byli kombatanci, mieszkańcy Bolesławca, władze powiatu i miasta, przedstawiciele gmin, młodzież szkół ponadgimnazjalnych, poczty sztandarowe wielu organizacji oraz żołnierze 23 Ślaskiego Pułku Artylerii z Bolesławca.

-1 września 2014 r. Kolejny raz… pierwszy września. Mija już 75 lat od wybuchu II wojny światowej. Strasznej wojny. Największego, najbardziej krwawego konfliktu w dziejach ludzkości. Uczymy się o niej na lekcjach historii. 75 lat to dużo. Już tylko nieliczni z nas pamiętają tamte wydarzenia. Bezpośrednich uczestników czasu II wojny jest coraz mniej. Również z tego powodu oddajemy Wam – ostatnim kombatantom – honor i szacunek- powiedział w swoim wystąpieniu starosta bolesławiecki Dariusz Kwaśniewski.
- Zaszczytem jest dla mnie to, że mogę dziś do Państwa mówić… I dziękować za dar wolności, który jest skutkiem Waszych wojennych czynów i niezłomności.

Ale ten upływ czasu stanowi też dla nas zagrożenie. Nie możemy zapominać, że wojna jest największym złem. Że czas pogardy dla drugiego człowieka nie odszedł na zawsze w historię… Niestety nie...

Wojna drzemie w każdym z nas! Wojna w nas jest. Skłonność do zła, do konfliktu, do kłótni i walki. Bo niestety miał rację jeden z filozofów mówiąc, że „Człowiek człowiekowi wilkiem”. Bo jeśli nawet nie jest nim cały czas, to bywa zbyt często. To dlatego wojny są ciągłym, realnym zagrożeniem.

Czyż wojna na Bałkanach – rozgrywająca się w latach 90-tych XX wieku – nie powinna być dla nas przestrogą? Jak to się dzieje, że członkowie jednej rodziny nagle (z dnia na dzień!) stają się dla siebie śmiertelnymi wrogami? Może dlatego, że potencjalna „wojna”, ZŁO po prostu – tkwi w każdym z nas…

I właśnie dlatego musimy być czujni. Bo wojny – które zazwyczaj toczą się gdzieś „daleko od nas” – mogą przecież wybuchnąć zawsze i wszędzie.

Dowodzi tego tragedia, która rozgrywa się w tej chwili tuż za naszą wschodnią granicą. Wojna trwająca na Ukrainie – zła i niepotrzebna (jak każda wojna!) -- musi być ostatecznym ostrzeżeniem. - dodaje.


Kapelan wojskowy prosił i błagał Boga w swojej modlitwie o to, aby nigdy więcej nie było wojny.

Z obowiązku przypomnijmy, że 1 wrze­śnia 1939 r. woj­ska nie­miec­kie prze­kro­czy­ły gra­ni­ce Pol­ski, roz­po­czy­na­jąc II wojnę świa­to­wą. Osa­mot­nio­ne Woj­sko Pol­skie nie mogło sku­tecz­nie prze­ciw­sta­wić się agre­sji Nie­miec i so­wiec­kiej in­wa­zji roz­po­czę­tej 17 wrze­śnia. W kon­se­kwen­cji Hi­tler i Sta­lin do­ko­na­li IV roz­bio­ru Pol­ski.

Pamiętajmy, że wolność nie jest dana nam raz na zawsze. Niech dobro zwycięża zło.