22 grudnia 2014r. godz. 00:05, odsłon: 1228, Bolec.Info/PGE Turów ZgorzelecTBL. PGE Turów nadal niepokonany
Dwunaste zwycięstwo z rzędu odnieśli koszykarze PGE Turowa Zgorzelec.
PGE Turów Zgorzelec - Asseco Gdynia (fot. PGE Turów Zgorzelec)
Tym razem na drodze niepokonanego do tej pory w TBL mistrza Polski, stanął zespół Asseco Gdynia.
Tylko w pierwszej kwarcie na parkiecie PGE Turów Areny toczył się wyrównany pojedynek. Podopieczni Miodraga Rajkovića mieli nieco problemów z powstrzymaniem środkowego rywali Ovidiusa Galdikasa, który co chwilę wkładał piłkę do kosza.
- Trochę źle rozpoczęliśmy ten mecz, ale w drugiej kwarcie złapaliśmy swój rytm. Najważniejsze, że wygraliśmy dwunasty mecz z rzędu i zrobiliśmy naszym fanom fajny prezent na święta – mówił po meczu środkowy PGE Turowa Ivan Zigeranović.
Od drugiej kwarty mistrz Polski grał zdecydowanie lepiej. Przyśpieszył, zaczął kontrolować tablicę, a szeroka rotacja spowodowała, że gdynianie szybko tracili siły. W trzeciej kwarcie Turów zaprezentował nawet sekwencję akcji, które nie są zbyt często spotykane. Podczas trzech kolejnych posiadań piłki kończył ataki zdobyciem punktów i faulem rywala. Najpierw uczynił to Damian Kulig, następnie za trzy punkty z faulem trafił Nemanja Jaramaz, a ciąg zakończył Mardy Collins.
Zgorzelczanie po raz kolejny zaprezentowali wysoką formę. Michał Chyliński grał tylko 14 minut i rzucił 15 punktów trafiając pięć razy za trzy punkty. Tyle samo punktów co Chyliński zdobył Chris Wright i ponownie popisywał się efektownymi akcjami. Damian Kulig był najlepszym strzelcem swojego zespołu z 19 punktami, a Nemanja Jaramaz i Mardy Collins mieli ich po 10.
- Turów potwierdził formę z Euroligi i pozostałych spotkań ekstraklasy. Jeszcze raz udowodnili dlaczego są numerem jeden w naszej lidze. Myślę, że graliśmy dobrze w pierwszej kwarcie, ale później nasi młodzi gracze mieli problemy z odnalezieniem się przeciwko tak silnemu rywalowi, ale to dla nas cenna i wartościowa lekcja – mówił po meczu David Dedek, trener Asseco.
W podobnym tonie o PGE Turowie wypowiadał się Przemysław Frasunkiewicz. – Turów to jest obecnie najlepsza drużyna w kraju i wcale nie chodzi o bilans zwycięstw. Chodzi o to w jakim stylu, w jaki sposób grają, jaką jakość gry prezentują i jakich zawodników oraz sztab szkoleniowy posiadają. W Eurolidze wyniki nie były może takie jak niektórzy się spodziewali, ale tam zgorzelczanie też udowadniali swoją klasę i nie przynosili wstydu – mówił gracz Asseco.
Swoją znakomitą serię celnych rzutów wolnych bez pudła podtrzymał za to Vlad-Sorin Moldoveanu. Skrzydłowy w spotkaniu z Asseco trafił kolejne trzy rzuty wolne i na swoim koncie ma 29 wykonanych i 29 celnych osobistych.
Zespół Asseco po spotkaniu chwalił natomiast Miodrag Rajković. – W naszej lidze nie ma zbyt wielu zespołów, które przy obecnym stanie koszykówki i finansów jakie są na nią nakładane, decydują się na projekt inwestycji w młodzież. Asseco to robi i daje młodym zawodnikom szansę gry, wprowadza do ekstraklasy kolejne nazwiska, stara się je ogrywać i robi to z głową. Życzę im obecności w play-off, bo dla każdego z tych graczy będzie to świetne doświadczenie – mówił Miodrag Rajković.
PGE Turów Zgorzelec wygrał do tej pory wszystkie 12 spotkań w Tauron Basket Lidze. Kolejny mecz zagra już 28 grudnia, a przeciwnikiem mistrza Polski będzie King Wilki Morskie Szczecin.
PGE Turów Zgorzelec – Asseco Gdynia 101:85 (23:21, 28:14, 27:22, 23:28)
PGE Turów: Collins 10 (1), Kulig 19 (2), Chyliński 15 (5), Karolak 0, Jaramaz 10 (2), Gospodarek 2, Wiśniewski 9 (1), Dylewicz 3 (1), Moldoveanu 8 (1), Taylor 2, Wright 15 (1), Zigeranović 8
Asseco: Galdikas 20, Kowalczyk 7 (1), Matczak 10 (1), Żołnierewicz 6 (1), Radosavljević 5 (1), Frasunkiewicz 11 (2), Szymański 2, Szczotka 8, Walton 12, Parzeński 4