22 czerwca 2015r. godz. 17:27, odsłon: 9635, Bolec.InfoWybraliśmy leczenie znachora?
W wypowiedziach deklarował, że we wszystkich sprawach opinia biskupów jest dla niego najważniejsza
(fot. Bolec.Info)
Wybraliśmy leczenie znachora?
Jesteśmy kilka tygodni po wyborach prezydenckich i nadal nie wszyscy wiedzą dlaczego prezydentem elektem został Andrzej Duda, a nie Bronisław Komorowski. Nie wierzę tym co mówią, że przewidzieli taki wynik- łżą jak ostatni pies.
Gdyby niektórzy mieli chociaż cień nadziei, że pokonają Komorowskiego to nie wystawiliby na kandydatów zapewne: ani pani Ogórek, ani Jarubasa czy posła Dudy. O fotel prezydenta zapewne walczyliby Miller, Piechociński czy Kaczyński. Ten ostatni jest w takim samym lub większym szoku niż przegrany Prezydent. Na prawicy, znikąd, jak grom z nieba pojawił się ktoś, kto jest atrakcyjniejszy od starego prezesa. Mało tego prezes nie może teraz ani odwołać, ani schować.
Polacy, elektorat mają swój rozum, tzw. zbiorową mądrość. Mądrość ta zapewne wyklucza, że prezydent elekt Duda da ludziom: więcej mieszkań, krótszy wiek emerytalny, ograniczy znacznie bezrobocie. Młodzi ludzie zaczną masowo wracać do Polski, pacjenci będą mieli szybki dostęp do specjalistów w służbie zdrowia itp.
Rozum mówił wyborcom, że nic się nie zmieni, ale jak to bywa w takich beznadziejnych przypadkach, elektorat wierzy, że zdarzy się cud. To tak jak z leczeniem choroby,niejednokrotnie odrzucamy lekarstwa i diagnozę specjalistów. I udajemy się do znachora albo idziemy na pielgrzymkę. Bo to daje nam nadzieję, że coś się zmieni, poprawi. I nieważne, że racjonalne argumenty są ważniejsze. Pozostawiamy je na boku, szukając nadziei.
Polska podzieliła się na dwie części. Nadzieja, a nie rozsądek zmobilizowało bardziej zwolenników Dudy, (bo ludzie jednoczą się pod wpływem nienawiści i nadziei) niż ludzi Komorowskiego i ten pierwszy wygrał i został Prezydentem( tylko niespełna 2 % różnicą).
Czy można to jakoś na zasadzie argumentów wyjaśnić – wątpię. Najmłodsi wyborcy wybrali zmiany. Wybrali kandydata, który w swoich spotach wyborczych i wypowiedziach deklarował, że we wszystkich sprawach opinia biskupów jest dla niego najważniejsza.
Może się tak wydarzyć, że na ministra zdrowia rekomendowany zostanie doktor Chazan, a ministrem spraw wewnętrznych zostanie Antoni Macierewicz.
Czy o takie zmiany i nadzieję Polakom chodziło?
W swoją drogą,
ciekawe jest także to, czy podczas wyborów parlamentarnych znowu pójdziemy do jakiegoś „znachora” i u niego szukać będziemy nadziei?