13 czerwca 2019r. godz. 12:17, odsłon: 3790, Bolec.Info / ZUSDolnośląscy emeryci dorabiają!
W ciągu ostatnich czterech lat liczba aktywnych zawodowo emerytów wzrosła o około 30 procent.
(fot. Bolec.Info)
Przejście na emeryturę, czy rentę to nie zawsze koniec pracy. W ciągu ostatnich czterech lat liczba aktywnych zawodowo emerytów wzrosła o około 30 procent. To efekt nie tylko dobrej koniunktury gospodarczej, ale też możliwości łączenia pracy i brania comiesięcznych wypłat z ZUS.
Emeryt, który już osiągnął powszechny wiek emerytalny, czyli 60 lat – kobieta i 65 lat – mężczyzna może dorabiać bez żadnych limitów i nie martwić się tym, że ZUS zawiesi lub zmniejszy kwotę wypłacanych mu świadczeń.
– Pilnować wysokości swoich dochodów muszą natomiast osoby dorabiające, które są na wcześniejszej emeryturze czy rencie. W ich przypadku obowiązują, bowiem limity kwot, jakie można dodatkowo zarobić – wyjaśnia Iwona Kowalska-Matis Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. - Dobra wiadomość jest taka, że od 1 czerwca 2019 obowiązują nowe, wyższe limity, czyli można dorobić więcej – dodaje rzeczniczka.
Limity zarobków wiążą się z wysokością przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, która ogłaszana jest za kwartał kalendarzowy przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Nowe limity dotyczą kwartału od 1 czerwca 2019 do 31 sierpnia 2019 roku. W tym czasie seniorzy, którzy pobierają wcześniejsze emerytury oraz renciści mogą dorobić bez ryzyka do kwoty 3465,70 zł. Jeśli osiągną przychód przekraczający 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, ale nie wyższy aniżeli 130 proc. tego wynagrodzenia (6436,30 zł), to świadczenie zostanie zmniejszone o kwotę przekroczenia, nie więcej jednak niż o kwotę maksymalnego zmniejszenia. Przypomnijmy, że w 1 kwartale 2019 roku przeciętne wynagrodzenia wyniosło 4950,94 złote.
- Na to, czy ZUS zawiesi lub zmniejszy świadczenie, ma wpływ przychód z działalności, od której są obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne np. z umowy o pracę, umowy zlecenia, umowy agencyjnej czy umowy o dzieło zawartej z własnym pracodawcą – mówi Iwona Kowalska-Matis.
- Każdy wcześniejszy emeryt lub rencista, który ma dodatkowe źródło przychodu musi sprawdzać górne granice, do których może dorabiać bez ryzyka uszczuplenia świadczeń z ZUS – dodaje.
W przypadku umowy o dzieło z innym niż własny pracodawca emeryt lub rencista może dorabiać bez ograniczeń, bo jest to umowa nieoskładkowana.
Nowe limity, po przekroczeniu, których dorabiający wcześniejszy emeryt lub rencista powinien powiadomić ZUS:
- jeśli suma dodatkowego przychodu nie przekroczy 3465,70 zł miesięcznie, emerytura lub renta będzie wypłacana w pełnej wysokości,
- uzyskanie przychodów w granicach od 3465,70 zł do 6436,30 zł, spowoduje zmniejszenie wypłat z ZUS.
- przekroczenie kwoty przychodów w wysokości 6436,30 zł, będzie skutkowało zawieszeniem wypłaty emerytury lub renty w danym miesiącu.
~~Złocistożółty Kosmos niezalogowany
16 czerwca 2019r. o 5:32
15 lat służby i emerytura, ale zamiast relaksu, powrót do starych obowiązków i podwójne wynagrodzenie na koniec miesiąca - tak według wygląda często życie polskiego żołnierza. Tysiące z wojskowych następnego dnia po tym, jak znajdą się na emeryturze, wracają do służby - tyle że w cywilu. Dostają i emeryturę i pensję. Jak wyliczyła "Gazeta", na etatach pracowników cywilnych armia zatrudnia blisko siedem tysięcy emerytów i rencistów wojskowych. odpowiada to 13 proc. wszystkich osób zatrudnionych na stałe w armii - zarówno żołnierzy, jak i cywilów - pod koniec ubiegłego roku. Podobne zjawisko, choć na o wiele mniejszą skalę, występuje w policji. Pracować ma tam ponad 500 policyjnych emerytów. O co chodzi w całej sprawie? Tłumaczy to 40-latek, były zawodowy żołnierz z południa Polski. - Byłem chorążym, pracowałem jako szef kancelarii. Odszedłem na emeryturę po 25 latach pracy. Następnego dnia zjawiłem się w tej samej kancelarii, ale jako pracownik cywilny. Robię z grubsza to samo - powiedział dziennikarzom. Zarabia teraz 1 tys. zł na rękę. Biuro emerytalne Ministerstwa Obrony Narodowej wypłaca mu 2 tys. zł. W sumie dostaje o 200 zł więcej, niż zarabiał wcześniej. Grunt to dobrze żyć... z ludźmi W jaki sposób żołnierze i policjanci dostają cywilne etaty? - Przez lata pracy zawiera się znajomości. Jak się z ludźmi dobrze żyje, nie dadzą ci zginąć - tłumaczy "Gazecie" policjant, który właśnie przeszedł na emeryturę.
Co na to Ministerstwo Obrony Narodowej? W biurze prasowym resortu powiedziano dziennikarzom, że nie można dyskredytować kandydata do pracy tylko dlatego, że był kiedyś wojskowym. Ale eksperci mają dużo więcej wątpliwości. - Płacenie za etat i emeryturę 40-letniemu żołnierzowi czy policjantowi to podwójne finansowanie przez podatników grupy zdolnej do pracy. To patologia - mówi prof. Urszula Sztanderska z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistka od rynku pracy. Zmienić można to w jeden sposób: Zakazać przechodzenia na emeryturę po 15 latach. - Żadna grupa zawodowa nie ma takiego przywileju - zaznacza Sztanderska.
"Nagannie" zatrudnianie przez policję swoich emerytów ocenia też Związek Zawodowy Policjantów, ale jego przewodniczący rozkłada ręce. - Słyszałem o takich przypadkach. To naganne, ale w policji liczą się układy i układziki. Trudno z tym walczyć. Często chodzi o członków naszego związku - przyznaje Antoni Duda.