Proces ojca Kacperka się przedłuża

Nie wszyscy wezwani na rozprawę świadkowie się stawiają.

Kolejna rozprawa w procesie ojca Kaceperka (fot. Bernard Łętowski)

W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Bolesławcu rozpoczęła się czwarta już rozprawa w procesie Rafała B., oskarżonego o narażenie syna na utratę życia lub zdrowia. Kacper utonął w Kwisie pod koniec kwietnia 2020r.

Na poprzednią rozprawę nie stawił się jeden z kluczowych świadek - mężczyzna, który razem z ojcem Kacperka przebywał na działce w tym tragicznym dniu. To na pewno przedłuży postępowanie sądowe.

Dzisiaj zeznawała natomiast babcia Kacperka. Mówiła ona m.in., o tym, że oskarżony Rafał. B nie jest dobrym partnerem jej córki. Według kobiety, od czasu do czasu w mieszkaniu córki wybuchały awantury o dzieci. Babcia zeznała, że nic nie wiedziała o problemach Rafała z narkotykami. Twierdziła, że Rafał był dobrym ojcem dla Kacperka i że córka nigdy nie skarżyła się na agresję w stosunku do niej i dzieci. Według kobiety, wnuki również nigdy nie skarżyły się babci na Rafała.

Wspomniała jednak także o sytuacji sprzed paru lat, gdy Rafał zabrał syna z domu na kilka dni, grożąc, że zabije siebie i chłopa. Wówczas musiała interweniować policja.

Dziś także na sprawę nie dotarli wszyscy świadkowie. Proces przedłuży się.