KROPIWNICKI: Bolesławiec ma swoje Święto Ceramiki, a ja powody do dumy

O bolesławieckiej ceramice rozmawiamy z posłem i sekretarzem stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Robertem Kropiwnickim.

Robert Kropiwnicki (fot. Archiwum prywatne)

Bolec.Info: Od grudnia 2023 roku jest pan sekretarzem stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odpowiada pan m.in. za pieczę nad państwowymi spółkami, w tym nad Zakładami Ceramicznymi „Bolesławiec”. Nowa władza, której jest pan częścią, zmieniła zarządzających tą spółką. Co to dało?

Robert Kropiwnicki: Jestem wielkim fanem bolesławieckiej ceramiki i mam ogromny szacunek dla ludzi, którzy ją tworzą. Zakłady Ceramiczne „Bolesławiec” to najstarszy producent na ziemi bolesławieckiej, firma w przyszłym roku będzie obchodziła 80 urodziny. I bardzo staramy się o to, aby obchodziła je z dumą i satysfakcją. I aby pracownicy mogli być zadowoleni z tego, gdzie tworzą tę ceramikę. 

Zastaliście firmę w trudnej sytuacji…

Na początku września zeszłego roku nowy Zarząd przejął spółkę w bardzo kiepskiej sytuacji ekonomicznej. Portfel zamówień zapewniał produkcję tylko na niecałe trzy tygodnie! Ludzie PiS doprowadzili tę firmę do sytuacji, w której nigdy nie powinna się znaleźć. Wiadomo, że bolesławiecka branża ceramiczna radzi sobie znakomicie, a firmy czasem nie nadążają z produkcją. W tym przypadku było inaczej. Trzeba było szybko ratować sytuację.

Co zmieniło się przez ten rok?

Trwa wdrażanie długoterminowego planu inwestycyjnego na lata 2025 – 2027 i stałe poprawianie sytuacji spółki. Trwa reorganizacja, są skuteczne działania na rzecz poprawy i tak już świetnej jakości produktów. Zarządzający starają się również słuchać doświadczonych pracowników i brać pod uwagę ich sugestie i pomysły.

Spółka już ma ma bardzo odczuwalny wzrost sprzedaży i wreszcie pełny portfel zamówień do końca roku. Wprowadza też na rynek nowe wzory znakomitych projektantów, które można będzie zobaczyć m.in. na wystawie „Nowe Wzornictwo w ceramice bolesławieckiej”, (wernisaż 14 sierpnia o godzinie 19:00 w Bolesławieckim Ośrodku Kultury).  Spółka zwiększa też zatrudnienie i szkoli nowych pracowników. Zainwestowano też w park maszynowy, choćby w piec i półautomat formierski.

Są też problemy, niedawny protest pracowników, układ zbiorowy…

Szanuję prawo pracowników do protestów, ale musimy wziąć pod uwagę, że propozycje nowych zasad wynagradzania przyjęło około 80 procent pracowników, a protestowało kilkanaście osób zatrudnionych w spółce. Wierzę, że i one przekonają się do nowych zasad wynagradzania wprowadzanych w interesie lepszej przyszłości tej firmy.

Państwu potrzebne są spółki produkujące ceramikę? Bez względu na władzę w Polsce było już wiele podejść do prywatyzacji ZC „Bolesławiec”, żadna się nie powiodła. 

Nie zamierzamy prywatyzować tej spółki. Pracownicy mogą spać spokojnie. Bolesławiecka ceramika to skarb, skutecznie staramy się go ocalić. Z szacunkiem dla tradycji i ludzkiej pracy. Wystarczy popatrzeć na Bolesławieckie Święto Ceramiki, na tłumy ludzi odwiedzające w tych dniach Bolesławiec i zachwycające się efektami pracy rąk tutejszych artystów i rzemieślników. Tego nie można zaprzepaścić. Na szczęście nasi poprzednicy nie zdążyli tego uczynić a my mamy okazję, jak w całym kraju, posprzątać po nich bałagan.