Najlepsze jest to że dostał już wyrok który orzeka jego winę... a on nadal o tym że sam jest ofiarą...
Tak często wmawiał sobie że jest to nieprawdą, że w to uwierzył.
Chyba trzeba sprawę zgłosić do Warszawy, bo wyglada na to, że siatka powiązań sięga daleko.
Dostał wyrok a nadal jest radnym.
I może jeszcze pieniądze za to dostaje ??

Darek jak został radnym i kierownikiem cmentarza to ludzi nie poznawał swoich znajomych głowę nosił wyżej jak ?
Zachowywał się jak komunista ?
Liczy na cara miasta i Tomasz?

~Stalowy Bluszcz napisał(a): Najlepsze jest to że dostał już wyrok który orzeka jego winę... a on nadal o tym że sam jest ofiarą...
Tak często wmawiał sobie że jest to nieprawdą, że w to uwierzył.
Chyba trzeba sprawę zgłosić do Warszawy, bo wyglada na to, że siatka powiązań sięga daleko.
Dostał wyrok a nadal jest radnym.
I może jeszcze pieniądze za to dostaje ??

Moja mama w 70 roku, powiedziała bydlakowi Dyrektorowi (wtedy nazywało się MZBM, miejski zarząd budynków mieszkalnych) że go dziada pogoni, delegacja pojechała ze skargą do Warszawy, Warszawa pismo do Wrocławia wysłała, a oni zamietli pod dywan. Pojechała drugi raz ze skargą i dowodami na niego (miał mieszkanie na Zwirki i Wigury, dostał willę służbową na Jeleniogórskiej, mieszkania nie zdał tylko wynajmował, Drugą sprawę co mu mama wynalazła, on był architektem, w okolicy robił plany budów, ale by mieć więcej kasy, wpisywał do projektów nawet sprzątaczki) z Warszawy jechali rzadowym autem, z Albinem Siwakiem, wstapili do Wrocławia, zyebał tam wszystkich w KW PZPR, i przyjechali do Bolca, by dziada wyrzucić ze stanowiska :) byłem gówniarzem, jak przywiózł mamę do domu, wstapił na kawę, i tak poznałem czerwonego Albina Siwaka :)

O czym ty piszesz

~~Niebieskawozielony Jarząb napisał(a):

~Stalowy Bluszcz napisał(a): Najlepsze jest to że dostał już wyrok który orzeka jego winę... a on nadal o tym że sam jest ofiarą...
Tak często wmawiał sobie że jest to nieprawdą, że w to uwierzył.
Chyba trzeba sprawę zgłosić do Warszawy, bo wyglada na to, że siatka powiązań sięga daleko.
Dostał wyrok a nadal jest radnym.
I może jeszcze pieniądze za to dostaje ??

Moja mama w 70 roku, powiedziała bydlakowi Dyrektorowi (wtedy nazywało się MZBM, miejski zarząd budynków mieszkalnych) że go dziada pogoni, delegacja pojechała ze skargą do Warszawy, Warszawa pismo do Wrocławia wysłała, a oni zamietli pod dywan. Pojechała drugi raz ze skargą i dowodami na niego (miał mieszkanie na Zwirki i Wigury, dostał willę służbową na Jeleniogórskiej, mieszkania nie zdał tylko wynajmował, Drugą sprawę co mu mama wynalazła, on był architektem, w okolicy robił plany budów, ale by mieć więcej kasy, wpisywał do projektów nawet sprzątaczki) z Warszawy jechali rzadowym autem, z Albinem Siwakiem, wstapili do Wrocławia, zyebał tam wszystkich w KW PZPR, i przyjechali do Bolca, by dziada wyrzucić ze stanowiska :) byłem gówniarzem, jak przywiózł mamę do domu, wstapił na kawę, i tak poznałem czerwonego Albina Siwaka :)

>Tylko na Jeleniogórskiej nie ma willi mieszkam niedaleko i znam nawet nazwiska tych którzy tam mieszkają do dziś w budynkach które można nazwać willami jedna zaraz za szpitalem drugi budynek przed tzw wojskową górką więc jak reszta tekstu jest tak samo rzetelna ?

~~Bladozielona Bakopa napisał(a): O czym ty piszesz

,
O tym PIS matołku, że za realnego socjalizmu, zwykła dozorczyni mogła wypiedrolić Dyrektora, a teraz co? yayco :) bo to są PISie "kryształy" :)

~~Ciemnoszary Aster napisał(a):

~~Niebieskawozielony Jarząb napisał(a):

~Stalowy Bluszcz napisał(a): Najlepsze jest to że dostał już wyrok który orzeka jego winę... a on nadal o tym że sam jest ofiarą...
Tak często wmawiał sobie że jest to nieprawdą, że w to uwierzył.
Chyba trzeba sprawę zgłosić do Warszawy, bo wyglada na to, że siatka powiązań sięga daleko.
Dostał wyrok a nadal jest radnym.
I może jeszcze pieniądze za to dostaje ??

Moja mama w 70 roku, powiedziała bydlakowi Dyrektorowi (wtedy nazywało się MZBM, miejski zarząd budynków mieszkalnych) że go dziada pogoni, delegacja pojechała ze skargą do Warszawy, Warszawa pismo do Wrocławia wysłała, a oni zamietli pod dywan. Pojechała drugi raz ze skargą i dowodami na niego (miał mieszkanie na Zwirki i Wigury, dostał willę służbową na Jeleniogórskiej, mieszkania nie zdał tylko wynajmował, Drugą sprawę co mu mama wynalazła, on był architektem, w okolicy robił plany budów, ale by mieć więcej kasy, wpisywał do projektów nawet sprzątaczki) z Warszawy jechali rzadowym autem, z Albinem Siwakiem, wstapili do Wrocławia, zyebał tam wszystkich w KW PZPR, i przyjechali do Bolca, by dziada wyrzucić ze stanowiska :) byłem gówniarzem, jak przywiózł mamę do domu, wstapił na kawę, i tak poznałem czerwonego Albina Siwaka :)

>Tylko na Jeleniogórskiej nie ma willi mieszkam niedaleko i znam nawet nazwiska tych którzy tam mieszkają do dziś w budynkach które można nazwać willami jedna zaraz za szpitalem drugi budynek przed tzw wojskową górką więc jak reszta tekstu jest tak samo rzetelna ?

Widzisz, piszesz o teraz, byłeś juz w latach 70 tych? pisząc o willi, miałem na mysli mieszkanie co dostał służbowe. Jak dziada wyyebali, to jego auto długo stało pod "samotniakiem" na Żwirki i Wigury, to było w tedy marzenie każdego, nowy biały VW "garbus".

Ale jak to zmuszał tę panią do podrabiania podpisów?
Torturował ją czy co? Przecież wystarczyło powiedzieć, nie