~karola8e napisał(a): Pierwsze dziecko urodziłam w Lubaniu i bardzo zawiodłam się na doktorze Kukule. Akurat odbierał mój poród, a udawał że mnie nie zna.
Teraz chodzę do kobiety - pani Danuta Jeka przyjmuje w Bolesławcu tylko w piątki ( bo dojeżdża) w B-cu na ul. Staroszkolnej, a porody odbiera w Złotoryji
Jest bardzo sympatyczna i ludzka.

Ja również chodzę do dr J. i szczerze ją polecam. Bardzo miła i przede wszystkim kompetentna.

Rodziłam 2 dzieci w bolesławieckim szpitalu i naprawdę było super.Fachowa obsług, czysto i przyjemnie.Ja i inne kobiety byłyśmy traktowane naprawdę na miarę XXI wieku.Pielęgniarki służyły pomocą a i lekarze zaglądali do sal bardzo często.Weszli pogadali i grzecznie odpowiadali na zadawane pytania.Teraz to nie ten szpital co dawniej, są też wlontariuszki z poradni laktacyjnej,ktore naprawde okazują się bardzo pomocne a lekarka z oddziału noworodków poprostu super!!!!Wiem co piszę, bo drugie dziecko rodziłam niespełna pół roku temu!!!Przy porodzie były 2 lekarki a była to niedziela i nikt nie narzekał.Nie miałam porodu rodzinnego, ale mąż mógł stac za drzwiami i nikt nie miał o to pretensji a po przywiezieniu na salę ogolną poprosiłam o dziecko i nie było żadnych żali w ciągu 2 minut je dostalam i oboje z mężęm mogliśmy podziwiac nasze maleństwo.Nie tylko ja byłam zadowolona z opieki naszych ginekologów,takie samo zdanie mialy inne pacjetki.Nie ma idealnych lekarzy jednemu sie uda diagnoza a innemu nie.

A ja jestem Tatą dwóch fantastycznych córek.Wydaliśmy majątek na dr.Zasławskiego z Legnicy,który nam nie pomógł,żeby moje Perły przyszły na świat.Dopiero p.Kukuła poprowadził obie ciąże mojej żony,no i wynik rzucający na kolana.Dzięki Doktorku!!!

Również rodziłam swoje dzieci w Bolesławcu,ostatnio trzy lata temu.
Podobnie jak mama 2 dzieci nie mam nic do zarzucenia ani lekarzom ani pielęgniarkom.Oddział czysty, odnowiony.Wszyscy ,jeśli było trzeba pomagali.A jeśli chodzi o incydenty to pewnie wszędzie się zdarzają.Moja koleżanka miała rodzić we Lwówku, chodziła do doktora Z.prywatnie,tyle kasy tam zostawiła,a lekarzyna czegoś tam nie dopatrzył na usg .Przez jego błąd dziecko było niedotlenione i jest teraz upośledzone.Można by tak pisać o każdym szpitalu.A to,że lekarz w pore zrobił cesarkę,bo się dziecko owinęło pępowiną też widziałam w Bolesławcu.Także bez przesady.Tu też są lekarze a nie potwory.

młodym dziewczynom nie polecam doktora Ch. , ktory ma opinie jednego z lepszych lekarzy w bc. "dzieki" niemu zaczelam chorowac i moj koszmar trwał ponad 7 miesiecy. z ginekologa musiałam przezucic sie na neurologa....

Gdzie dokładnie przyjmuje pani dr Danuta J., w jakich godzinach i ile kosztuje wizyta?

Urodziłam w bolesławcu syna, 10 lat temu skutki czuję do dzisaj. Miałam transwuzję krwi bo dostałam krwotoku, łozysko mi się psuło a lekarz myślał że to grypa, bo akurat panowała na oddziale. Skutkiem czego, przebito mi pęcherz płodowy, popękalam bo dziecko okazało sie za duze, zszyto mi szyjkę macicy tak fatalnie że po miesiącu lekarz zaproponowal mi zabieg.Po porodzie przez 3 dni nie mogłam wstać z łóżka,ale pani pielęgniarka była uparta i próbowała mnie postawić siłą, zemdlałam. Do tego spędziłam 3 miesiące na patologii ciąży przez niekompetencję pani doktor do której na wizyty dodam chodziłam prywatnie. Nigdy więcej nie chciałabym znależć sie w tym szpitalu, pod opieką naszych cudownych lekarzy.

Ja rodziłam w bolesławcu 10 lat temu i jest to jedno z najgorszych wspomnien mojego życia, skutki czuje do dzisiaj. Nigdy więcej nie chciałabym trafic na oddział położniczy w tym szpitalu. Do lekarza chodziłam prywatnie, żadnej pomocy. Po porodzie 3 dni nie wstawałam z łóżka, pielęgniarka stawiała mnie na siłe, zemdlałam. Miałam psujące się łóżysko, nikt nie zauważył, łyżeczkowanie, krwotok, pęknięta szyjka macicy, dziecko miało być małe nie było. Transwuzja krwi, horror.