31 stycznia 2006r. godz. 19:55, odsłon: 3684, Petrus

Kto odpowie za stratę?

Byly radny szuka winnych utraty przez Bolesławiec PWiK i doprowadzenia do obecnego stanu prawnego.

Na około 50 mln złotych wycenione było jeszcze niedawno bolesławieckie, a jednak wciąż państwowe, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Radny Rady Miasta III kadencji Dariusz Mucha żąda wyjaśnień, kto spowodował, że skomunalizowane w 1995 r. na rzecz Gminy Miejskiej Bolesławiec, powróciło ostatecznie w 1999 r. ponownie we władanie Państwa. Uważa, że osoby winne utraty przez Gminę Miejską kilkudziesięciu mln zł powinny zostać ujawnione i odpowiedzieć za swoje ewentualne zaniedbania. 26 stycznia br. złożył w tej sprawie specjalny Apel do radnych bolesławieckich bieżącej kadencji.
Jego początek brzmi: „Zwracam się do Rady Miasta Bolesławca, jako były radny III kadencji, z Apelem o zajęcie stanowiska w sprawie utraty przez nasze miasto PWiK i o wydanie opinii, kto do tego dopuścił i w wyniku czyich działań mamy obecny stan prawny PWiK”.

Inspiracją Apelu byłego radnego stała się zamieszczona na stronach portalu Bolec.Info odpowiedź Prezydenta Miasta Bolesławca Piotra Romana na pytanie dotyczące wykorzystywanych obecnie w Bolesławcu pieniędzy z europejskiego Funduszu ISPA.

Zapytanie brzmiało: „Dlaczego Pan przypisuje sobie sukces ISPY?”, a odpowiedź prezydenta: „Gdyby przyjąć stan z listopada 2002 r., to inwestycja nie była możliwa do realizacji, pomimo przyznania środków. Przeszkodą była wcześniejsza utrata PWiK przez nasze miasto – (zresztą znakomicie ukryta przed radnymi poprzedniej kadencji)”. Wzburzenie Dariusza Mucha wywołał zwrot zawarty w nawiasie.

– Praktycznie przez dwa lata pytałem na sesjach byłego prezydenta o sprawę PWiK oraz o szczegóły wniosku do Funduszu ISPA. Nigdy – pomimo monitów i wezwań – nie otrzymałem rzeczowej odpowiedzi na ten temat i nie dopuszczano mnie do zapoznania się z treścią wniosku do ISPA. – komentuje były radny – Gdy wyczytałem na Bolec.Info, że byłe władze wykonawcze ukrywały przede mną i innymi radnymi fakty, o które pytałem pełniąc mandat radnego, poczułem się zobligowany do wyjaśnienia wszystkich kwestii związanych z komunalizacją i późniejszą stratą przez Bolesławiec PWiK – mówi. Zarzeka się, że sprawy tej „nie odpuści”. I pewnie tak będzie.

W ciągu kilkunastu dni p. Dariusz Mucha przejrzał w Ratuszu setki dokumentów. Porobił z nich wypisy, a gdy było to zgodne z prawem, także kopie. Sporządził Kalendarium dotyczące sprawy PWiK oraz wniosku do ISPA. Liczy ono – bez opisów i szczegółów - aż siedem stron maszynopisu. Kończy się stwierdzeniem: „Tyle wykonanych działań, tak wielkie zaangażowanie wielu ludzi, ogromna ilość pracy wykonanej przez urzędników, niezliczona ilość telefonów i przejechanych kilometrów, doprowadziło jedynie do wypełnienia warunków umożliwiających wykorzystanie pieniędzy przyznanych w ramach Funduszu ISPA. Dalsze działania zmierzające do odzyskania PWiK i przyjęcie nad nim pełnej kontroli miasta potrwają zapewne jeszcze długo. Po tym nastąpi to, co już było – miejskie PWiK”.

- Nikt nie zadał sobie dotychczas pytania i nie starał się na nie odpowiedzieć – kto do tego wszystkiego dopuścił i kto powinien za to ponieść pełną odpowiedzialność? – dodaje Dariusz Mucha – Przemilczę już nawet fakt dodatkowych strat miasta z tytułu np. dostarczania wody czy odbioru ścieków, które są praktycznie nieobliczalne. Fakt, że warte kilkadziesiąt milionów złotych przedsiębiorstwo nie jest własnością miasta trzeba wyjaśnić. Mam nadzieję, że radni podejmą mój Apel, zwłaszcza, że spora część z nich była także w samorządzie poprzedniej kadencji – mówi.

Jako ciekawostkę dodać trzeba, że tylko dwa przedsiębiorstwa wodno – kanalizacyjne w całej Polsce są jeszcze własnością Państwa: katowickie (którego skomunalizować nie można było ze względów formalnych) i bolesławieckie. Inne stanowią własność gmin lub miast, w których funkcjonują. Większość z nich działa, jako spółki prawa handlowego, których 100% właścicielami są gminy.