Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
8 kwietnia 2016r. godz. 10:42, odsłon: 5850, Kazimierz Marczewski

Ping-pongowa transakcja, czyli jak nie sprzedać dworca PKS

Kto miał rację zapewne rozstrzygnie sąd, ale kolejna próba sprzedaży dworca autobusowego nie została zrealizowana.
Dworzec PKS
Dworzec PKS (fot. Bolec.Info)

Sprzedaż dworca PKS w Bolesławcu przypomina ping-pongową transakcję. Nikt nie chce z piłeczką zostać na swojej stronie i przebija ją na drugą. Każdy do każdego o to samo ma pretensje.  Sprawa jest skomplikowana i wielowątkowa, a brak klarowności i rozbieżność w wielu elementach rodzi wiele pytań.

Problemy ze sprzedażą

Po kolei. PKS Bolesławiec zorganizował przetarg, którego celem była sprzedaż budynku i terenu dworca. Zwycięzca przetargu musiał zadeklarować, że funkcja dworca zostanie zachowana. Przetarg wygrała firma ALFA Sp. z o.o z Legnicy, która jak każdy uczestnik przetargu wpłaciła uprzednio wadium w wysokości 10% wartości działki (ponad 300 tysięcy złotych) i chciała na tym terenie zbudować małą galerię handlową połączoną z dworcem. Do ostatecznej transakcji jednak nie doszło. Dlaczego? Tu zdania są rozbieżne. 

Firma doszła do porozumienia z PKSem i uzyskała pełnomocnictwo dotychczasowego właściciela terenu, by szybciej rozpocząć starania o pozwolenia na budowę. Pełnomocnictwo zostało jednak wycofane.

- Cofnięcie pełnomocnictwa na dwa dni przed terminem uzyskania pozwolenia na budowę prezesowi spółki ALFA Jarosławowi,Antoniemu Kadeckiemu przez prezesa PKS Sp. z o.o. Józefa Halucha było bezpośrednią przyczyną nie podpisania przez nas umowy zakupu nieruchomości (dworca PKS w Bolesławcu) – mówi Kazimierz Sas pełnomocnik spółki ALFA.

Zupełnie innego zdania jest druga strona sporu. Starostwo i PKS zwracają uwagę na to, że firma ALFA kilkukrotnie przekładała dokończenie formalności, czyli podpisanie dokumentów i wpłatę pieniędzy. Urzędnicy sugerują, iż mógł wycofać się jeden z potencjalnych najemców. Co więcej twierdzą oni, że firma ALFA niewłaściwie wykorzystała pełnomocnictwo i w rezultacie błędnych działań to nie ona, a PKS uzyskałby pozwolenie na budowę. 

- Ostatecznie nasze próby doprowadzenia do zawarcia umowy nie przyniosły skutku i oczywiste stało się, że Alfa nie zamierza umowy zawrzeć. Zgodnie z wiążącym nas w tej sprawie rozporządzeniem, wadium przepada na rzecz spółki, jeżeli oferent, którego oferta zostanie przyjęta, uchyli się od zawarcia umowy - pisze w piśmie do redakcji Bolec.Info prezes Zarządu PKS Sp. z o.o. Józef Haluch. - W toku całego przetargu, jak również na etapie prób doprowadzenia do zawarcia umowy, działaliśmy zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa, wiążącymi nas aktami wewnętrznymi (umowa spółki), w najlepszym interesie PKS Bolesławcu Sp. z o.o. i z poszanowaniem słusznych interesów i stanowiska Alfa. W naszej ocenie PKS W Bolesławcu Sp. z o.o. nie ponosi w najmniejszym stopniu winy za zaistniałą sytuację – dodaje.

W rezultacie przetarg nie doszedł do skutku, a firma ALFA straciła na rzecz PKS'u kwotę wadium. Przedsiębiorcy nie chcą się zgodzić z takim zakończeniem sprawy. 

- Sprawę skierujemy do sądu i będziemy się domagać zwrotu wadium (około 350 tysięcy złotych, kosztów przygotowania projektu budowlanego (około 300 tysięcy złotych) oraz prawdopodobnie kosztów strat z tytułu niedoszłej inwestycji. O sytuacji poinformowaliśmy także władze starostwa, właściciela PKS oraz prezydenta Bolesławca Piotra Romana - dodaje Kazimierz Sas pokazując dokumenty, z których wynika, że pełnomocnictwo zostało Spółce ALFA udzielone i były prawomocne do czasu ich wypowiedzenia.

Miasto wchodzi do gry

Gdy jasnym stało się, że są problemy z zawarciem umowy ze zwycięzcą przetargu (a mówiło się o tym m.in. podczas sesji rady powiatu) do gry włączył się Piotr Roman, prezydent Bolesławca, który kilkukrotnie publicznie deklarował chęć wykupienia terenu od PKSu w trybie bezprzetargowym. Urzędnicy mieli ponoć pomysł, by w tym miejscu powstała sala widowiskowo-sportowa. Podczas wizyty w redakcji Bolec.Info o pomyśle zakupu mówił też radny Forum Dariusz Mucha, który podkreślał, że teren leży zaraz przy targowisku, którego właścicielem jest miasto (razem oba grunty tworzyłyby wielkie teren).

Po kilku spotkaniach miasto rakiem wycofało się z pomysłu zakupu działki twierdząc, że nie mogą tego zrobić w trybie bezprzetargowym. Taką tezę wygłosił m.in. podczas sesji Rady Miasta jej przewodniczący Jarosław Kowalski. 

- To nie prawa - mówi Dariusz Kwaśniewski, starosta bolesławiecki. - Sprzedaż w trybie bezprzetargowym byłaby możliwa, wymaga to jednak kilku zabiegów formalnych i zmiany umowy spółki (PKS). Jednak z ust prezydenta nie padła żadna konkretna propozycja.

Urzędnicy starostwa podkreślają przede wszystkim, że magistrat nie umiał powiedzieć nic o późniejszych kosztach, jakie PKS będzie musiał ponosić tytułem korzystania z dworca, ani też o warunkach, jakie zapewnione zostaną oczekującym.

- Byliśmy zainteresowani zakupem dworca PKS przy ulicy Wesołej w formie bezprzetargowej – mówi prezydent Bolesławca Piotr Roman.- Chcieliśmy docelowo wprowadzić tutaj także transport prywatny, aby „ulżyć” pasażerom, mieszkańcom Bolesławca i powiatu bolesławieckiego korzystającym z tego transportu. Do tej pory ten problem w Bolesławcu nie został rozwiązany. Po otrzymaniu pisma od spółki ALFA, które obciąża PKS za zaistniałą sytuację oraz po odbytym spotkaniu w starostwie powiatowym, na którym dowiedzieliśmy się, że nie możemy nabyć tej nieruchomości bez przetargu, postanowiliśmy zawiesić nasze działania w sprawie zakupu tej nieruchomości, to może potrwać długo, bo sprawa musi być wyjaśniona do końca, nie możemy kupować obciążonej jakimiś zobowiązaniami nieruchomości – dodaje.

Pytania bez odpowiedzi

Sytuacja jest skomplikowana, a jej efekt jest jeden - podróżni dalej muszą korzystać z archaicznie wyglądającego dworca, a PKS musi ponosić koszty jego funkcjonowania. Kto jest odpowiedzialny, za to, że nie doszło do podpisania w/w umowy? Dlaczego w ostatniej chwili, przed wydaniem pozwolenia na budowę, Zarząd PKS cofnął spółce Alfa wcześniej dane pełnomocnictwo? Czy Alfa chciała rzeczywiście kupić dworzec PKS i miała pieniądze na inwestycje? Czy może w tej sprawie lobbowały osoby trzecie i jak były ich cele? Przecież budowa w tym miejscu obiektu handlowego wpływa też na ceny i możliwości inwestowania na okolicznych działkach.

Dlaczego nagle z zakupu PKS wycofał się prezydent Bolesławca? Czy jest to spowodowane nieporozumieniem czy też może jest to gra polityczna? 

Urzędnicy starostwa zapowiadają, że lada chwila ruszy kolejny przetarg, jednak obecna sytuacja raczej odstrasza potencjalnych inwestorów niż ich zachęca do zakupu tego terenu. Do sprawy wrócimy. 

Pingpongowa transakcja, jak nie sprzedać dworca PKS

~ niezalogowany
9 kwietnia 2016r. o 14:56
Nie jestem specjalistą od przetargów, ale gdyby Alfa podpisała akt notarialny to mogłaby rozporządzać dworcem. A do podpisania nie jest potrzebne żadne pełnomocnictwo od PKSu.

Galeria Sudecka została wybudowana w Jeleniej Górze na terenie byłego dworca, zostawiono kilka stanowisk autobusowych, parę ławek dla pasażerów - i nikt się nie pulta.

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Nowe niezalogowany
10 kwietnia 2016r. o 7:45
Poprostu czas zmienić w końcu prezydenta i jego swite. Za długo już przy korycie są i głowach im się poprzewracalo. Potrzeba świeżej krwi. Nowych pomysłów.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMAEfekt-Okna zaprasza