1 lipca 2008r. godz. 07:56, odsłon: 5217, Bolec.InfoOtwieracz do oczu
Taki tytuł nosi nowa, czwarta już książka bolesławianina, Jacka Pałki. Znany z cyklu trzech książek o przygodach Bazylka autor tym razem zostawił swojego bohatera. Ale tym razem też ma być ciekawie, zabawnie i inteligentnie.
Jacek Pałka po rocznej emigracji wraca z nową książką inspirowaną przygodami syna Michała oraz z literaturą przeznaczoną zdecydowanie dla dorosłych. (fot. fotopestka.pl)
„Otwieracz do oczu” to komedia oparta na obserwacji, kipiąca farsowymi spostrzeżeniami i komicznymi konkluzjami. Jak mówią recenzenci, jest zabawna, rzewna, napisana w niespotykanym, znamiennym stylu, zaskakująco otwarta i inteligentna. „Przebogata w dowcipne aluzje jest ucztą dla biegłych w temacie tzw. kultury masowej” - napisał Marek Śliwiński dla „Polish Messenger” w Toronto.
- "Otwieracz" to zabawna, miejscami dramatyczna historia kilku osób, które przechodzą przez swoje trzydziestoparoletnie życie, wraz z jego blaskami, cieniami, nałogami i depresjami – mówi Jacek Pałka. - Mnóstwo w tym materiale cytatów z polskiej i światowej kultury masowej, filmów, książek, muzyki. Podobieństw do bazylków jest sporo, przede wszystkim język.
Porzucenie Bazylka, którego pierwowzorem był Michał, syn autora, to jednak nie koniec bazylkowych historii.
- Gotowy jest czwarty tom zatytułowany "DJ-Micha znów coś kręci" – mówi Pałka. - Ten będzie bez Bazylka w tytule, bo to w życiu głównego bohatera nowa era. Trwają rozmowy z wydawcami. Prawdopodobnie wyda to Nasza Księgarnia.
To samo wydawnictwo sprawi że pod koniec roku w księgarniach pojawi się „Otwieracz...”
Zmiany u Jacka Pałki dotyczą jednak nie tylko nowych bohaterów książek i nowych wydawców (dotychczas był związany z WAB). Autor niemal rok spędził za granicą.
- Prawie roczna wyprawa do Ameryki w założeniu miała być poświęcona promocji Bazylków, które w Toronto, Chicago czy Nowym Jorku sprzedają się dość dobrze – opowiada Jacek. - Ale przede wszystkim była to wyprawa poznawcza, z której przywiozłem masę wrażeń i tysiące zdjęć. Zjechałem Kanadę, Stany, by na koniec spędzić trochę czasu na Haiti i Dominikanie. Część z tych tysięcy zdjęć Pałka publikuje na swojej stronie
jacekpałka.com. Tam też można znaleźć fragmenty jego nowej książki, która zdecydowanie, w przeciwieństwie do bazylków, do czytania dzieciom się nie nadaje.