Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
4 sierpnia 2012r. godz. 13:26, odsłon: 4422, bolec.info/Starostwo Powiatowe

Szybko wydorośleli, przedwczesnie odeszli

2 i 3 sierpnia żołnierze 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa celebrowali swoje doroczne święto jednostki.
(fot. Starostwo Powiatowe)
Szczególnie wzruszającym momentem było czwartkowe odsłonięcie tablic pamiątkowych, które ufundował Powiat Bolesławiecki. Po zachodzie słońca, przy świetle pochodni tablice zostały odsłonięte przez rodziny świętoszowskich żołnierzy poległych w Afganistanie. Hołd oddano Hubertowi Kowalewskiemu i Łukaszowi Kurowskiemu.

Starosta Bolesławiecki Cezary Przybylski również zwrócił się do rodzin tragicznie opuszczonych przez bliskich.

- Hubert i Łukasz mieli niespełna 30 lat. Tragicznie pożegnali się z życiem wtedy, gdy tak naprawdę wszystko się zaczyna, gdy można realizować plany, spełniać marzenia i wychowywać dzieci. Pozwalam sobie mówić o nich ciepło, jak o bliskich znajomych - bez tytułów, bo sam mam synów w ich wieku i nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jaki ból przeżywają rodziny po tak niewyobrażalnej stracie. Tego bólu nie da się uśmierzyć, a rana prawdopodobnie nigdy się nie zagoi. Ze świadomością przedwczesnego pożegnania, rodziny, przyjaciele i dowódcy będą żyć wiele lat. Dlatego tak ważna jest nasza pamięć, nasza wdzięczność, za to, że młodzi żołnierze z myślą największego zagrożenia, podejmują trudną misję obrony pokoju na świecie. Wczoraj, 1 sierpnia też wspominaliśmy poświęcenie wielu bardzo młodych ludzi w kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego. Wtedy młodzi chłopcy musieli szybko wydorośleć ,zgadzając się jednocześnie na to, że mogą nie dorosnąć już wcale. Podobnie jak Hubert i Łukasz, zaczęli dopiero żyć pełnią życia, gdy spadł na nich obowiązek podejmowania bardzo trudnych decyzji. Czyszcząc karabiny, szybko oswajali myśl o ewentualnej śmierci. Dziś, mówiąc o II Wojnie Światowej wpadamy w pułapkę uogólnień na temat patriotycznej powinności. Łatwo zapominamy, że ta wojna była zbiorem tragicznych losów Antka, Jasia czy Zosi. To również była bardzo bolesna ofiara, ale nikt nie ma wątpliwości jak bardzo potrzeba, ponieważ pokój, którym cieszymy się już od dziesięcioleci jest kruchym darem. Przypomina o tym historia. Dlatego dziś nadal nasi synowie, choć trudno z tym się pogodzić, są zmuszeni oddać swój najcenniejszy dar za ojczyznę. Myśleliśmy, że po hitleryzmie i obozach zagłady, nic gorszego wydarzyć się nie może. Niestety, nadal z wielkim okrucieństwem ludzie zabijają, niszczą w imię władzy, pieniędzy,a nawet Boga. Historia jest dla nas ostrzeżeniem, ale też brakiem gwarancji na stałość. Dlatego nasi żołnierze muszą być w ciągłej gotowości, są zmuszeni, jak ich patron podczas II Wojny Światowej Generał Stanisław Maczek Dowódca I Dywizji Pancernej, walczyć na odległych frontach w imię utrzymania pokoju na świecie. Zdajemy sobie sprawę, że to co dzieje się na antypodach, szybko wpływa na sytuację naszego kraju. Dziś mówimy o światowym pokoju z odpowiedzialnością dbania o „własne podwórko”. Każdy z nas , swoją postawą może ten nieprzerwanie wywalczany pokój utrzymywać, umacniać, zaczynając od siebie. Ponieważ pokój zaczyna się w sercach, podobnie jak wojna. Jednak głęboko wierzę w to, że żadna wojna nie zwycięży normalności życia.

„Można im odebrać młodość, można okraść ich z wolności, można nakazać im dorośleć przed czasem i na rozkaz umierać, ale nawet w czasie wojny kwitną kwiaty, zbiera się poziomki w lesie, pięknie zachodzi słońce, ludzie się kochają i snują plany na przyszłość. Wojna jest obca w świadomości ludzi. Jest tak obca i tak bolesna jak guz w mózgu” pisze Janusz Wiśniewski.

Życie toczy się na okręgu jednego zamkniętego cyklu. Cyklu zła wyrównywanego dobrem. Sam zastanawiam się dokąd zmierza świat, ale wierzę, że można zarażać nie - zwyrodnieniem i agresją, tylko optymizmem i normalnością. Wierzę, że dla naszych dzieci, w których utrwalimy pozytywne wartości, wojna będzie tak obca, jak najgorsza choroba. Wierzę , że zrównoważymy złe zdarzenia - dobrem, pracą, konstruktywnymi pomysłami dla lepszej codzienności, dla szczęścia naszych rodzin, spełniania marzeń naszych dzieci i wnuków. Jeszcze raz powtórzę - żadna wojna nie zwycięży normalności życia. Pamiętajmy, że kiedyś Jaś i Zosia, a teraz Hubert i Łukasz za tę normalność, której często nie doceniamy, oddali życie. Oni tej normalności nie mogą już doświadczyć. Nie jest im dane cieszyć zwykłymi chwilami, pocałunkami ukochanych, czy śmiechem dzieci. Uszanujmy to i podziękujmy im chwilą ciszy za to, że pokój może być naszym udziałem. Pamiętamy i jesteśmy wdzięczni.

(fot. Starostwo Powiatowe)
(fot. Starostwo Powiatowe)
(fot. Starostwo Powiatowe)
(fot. Starostwo Powiatowe)
(fot. Starostwo Powiatowe)
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).