alter napisał(a): Emem, a jakich jeszcze dowodów potrzebujesz? dokumenty są, świadkowie są,
Wyroku niezawislego sadu.
Dokumenty, swiadkowie - nie mam do tego zadnego zaufania, bo nawet dzisiaj wiadomo, ze co najmniej kilka z dokumentow bylo podrobionych, nie maja wiec zadnej wartosci. Do tego trzeba jeszcze przylozyc kontekst tamtych czasow i wynik dzialalnosci Walesy - a tej jest bezsporny - postawil sie bezpiece, a kilka lat pozniej poprowadzil tlum do zwyciestwa.
Mowisz, ze sobie Walesa spacerowal z Kiszczakiem i rozmawial i to jest dodow na donoszenie?
Brales udzial kiedys w jakichkolwiek negocjacjach? Gdy sie negocjuje to sie rozmawia przy stole, obiedzie, kawie i na spacerze. To, ze ktos sie z kims przeszedl na spacer to zaden dowod na wspolprace, ale raczej na odpowiedzialnosc, ze podchodzi do swojego zadania negocjacyjnego powaznie.
To, ze sie dogadali z komunistami - to oczywiste. Dzieki temu nie bylo w Polsce rozlewu krwi. Na tym to polega - negocjacje zakonczone sukcesem to takie, ktore koncza sie tym, ze wszystkie strony opuszczaja sale zadowolone.
Oczywiscie mozesz zaraz napisac - a gdyby powiedzieli to czy tamto, to w Polsce byloby lepiej. Mozliwe ze byloby lepiej, ale wtedy oni decydowali, oni wiedzieli jakie sa realia i co mozna wynegocjowac, a czego sie nie da. W Magdalence byl Lech Kaczynski i tez byl zadowolony z rezultatow.
My tu pitu pitu o Walesie i sprawach sprzed 40 lat, a Sejm chce wprowadzac ustawie, ktora umozliwi wykorzystywanie nielegalnych podsluchow i nielegalnych prowokacji jako dowodow w sadzie.
Polska jest dzisiaj pieknym i wolnym krajem i z tego sie trzeba cieszyc. I protestowac kiedy te wolnosci chca nam ograniczac (czy to PO czy PiS czy inne Kukizy).
Pozdr,
emem