Chciałbym opisać jak potraktowała mnie właścicielka apteki pod klonami i ciekaw jestem waszych opinii na ten temat.
Otóż dzisiaj chciałem zrealizować dwie recepty, jedną z lekami gotowymi do kupienia a drugą z lekarstwem do zrobienia. pierwszą receptę zrealizowałem w sąsiedniej aptece a drugą chciałem zrealizować w aptece pod klonami. Właścicielka odmówiła mi , twierdząc ,że skoro kupiłem leki w innej aptece to mi odmawia zrobienia lekarstwa u niej , bo nie jestem jej klientem.Już nawet nie chodzi mi o samą odmowę , ale o formę odmowy , potraktowała mnie z całkowitym brakiem szacunku jako klienta, muszę dodać , że często kupowałem w tej aptece.Ciekawy jestem czy tylko ja zostałem tak potraktowany.

Nie miała prawa Ci odmówić. Proponuję, byś wpisał się do książki. Nadzór Farmaceutyczny się z nią rozliczy.

Nie miała prawa Ci odmówić. Proponuję, byś wpisał się do książki. Nadzór Farmaceutyczny się z nią rozliczy.

Recepta złożona powinna być wykonana w aptece w której wykupił pan receptę pierwsza to tamta apteka postąpiła nieuczciwie odsyłając pana bez wykonania leku

jak to mówią?chytry dwa razy traci. ;)

Apteka miała rację. Wracaj człowieku tam, gdzie dałeś innym zarobić. I nie przywołuj tego, że jesteś klientem. Jesteś dopiero kandydatem na klienta. I od Sprzedawcy (w każdej branży, nie tylko farmaceutycznej) zależeć będzie, czy w tej roli chcą Cię widzieć w swojej placówce.

A nas wyśmiała że płacimy kartą.... A co do aptek to są apteki co mają tylko leki gotowe i nie robią i są też takie co robią. Więc nie wprowadzajcie człowieka w błąd że poprzednia aptek postąpiła nieuczciwie. Może po prostu była to tylko apteka z lekami gotowymi. Ja w aptece pod klonem nie zostawię już ani złotówki. Niech padną za takie traktowanie klientów.

Apteka miała rację. Wracaj człowieku tam, gdzie dałeś innym zarobić. I nie przywołuj tego, że jesteś klientem. Jesteś dopiero kandydatem na klienta. I od Sprzedawcy (w każdej branży, nie tylko farmaceutycznej) zależeć będzie, czy w tej roli chcą Cię widzieć w swojej placówce. To się ubawilem. Jak sklep będzie wybierał sobie klientów to raczej długo nie pociągnie. Raczej klient wybiera sklep i dzięki temu ten drugi żyje. Ale może się mylę... kandydat na klienta.... kto to wymyśla?