kc napisał(a): ~~Czerwony Cząber napisał(a): ty naprawdę nie widzisz do czego nawiązuję ?
mnie jest trudno wyprowadzić z równowagi a tu proszę ...bogo krec l.iw.y pseudokatecheta dał się wyprowadzić ...
i nie pieprz że do mnie bo wcześniej ktoś inny to wkleił ale ty wolisz (nie wiem dlaczego ) pisać do mnie ...
ale pisz....mnie to w niczym nie przeszkadza...:]
Napisałam do ciebie, bo napisałeś idiotyczny komentarz do całej sytuacji.
Nie wiem jak można fakt, że jakaś dziewczynka niechcący nadepnęła na płytki porównać do sytuacji, kiedy dziecko celowo rozrabia na lekcji i pomimo próśb olewa nauczyciela. Sam fakt, że jesteś taki dumny z tego, że nic nie zrobiłeś tej biednej dziewczynce jest zastanawiający.
te twoje ''interpretacje'' są ''boskie'' :]
tylko w tej twojej głowie może się rodzić pomysł że czuję się dumny...
a twoje ''tłumaczenie'' zachowania pseudokatechety to możesz sobie o kant dupeczki rozbić ...
jeśli belfer daje się ponosić emocjom to nie powinien być dopuszczony do pracy z dziećmi ...
dzieci są różne ...spokojne i nadpobudliwe ...
a tu nadpobudliwością poPISał się ten NAUCZYCIEL ...;)
wracam do meczu a ty wymyśl coś bardziej logicznego by usprawiedliwić tego ....nerwusa...