Ata napisał(a): ~Miłośniczka zwierząt napisał(a): Moja sunia miała taką operację. Lekarz na początku powiedział, że nie wiadomo jak długo będzie "w miarę zdrowa" po zabiegu i że muszę się liczyć z przerzutami. Po pół roku wystąpiły przerzuty do płuc. Widok był straszny dla nas, a suka się męczyła i jedynym wyjściem była pomoc jej przez uśpienie.
A mogę wiedzieć u jakiego weterynarza ja leczyliście?i czy sunia miała wykonywane jakiekolwiek badania?i jakie były koszty tej operacji?
Operację przeprowadziła pani Marta. Bez badań bo guz urósł ogromnie przez noc (to był szok) i operacja była natychmiastowa. Potem już żadne leczenie nie wchodziło w grę. Czekaliśmy co będzie. Po pół roku trochę schudła, a któregoś dnia dostała gorączki i miała problemy z oddychaniem. Na Piastów zrobili prześwietlenie i okazało się że płuca są zajęte przez nowotwór. Parę dni brała silne sterydy, ale bez efektów i postanowiliśmy ją uśpić. Kosztów leczenia nie pamiętam bo minęły już 3 lata.