I jeszcze jedno co znaczy ,że miałaby Pani roślinę ??? Dziecko autystyczne pierwsze co się robi z nim to daje do przedszkola,żeby miało styczność z dziećmi. Na początku idzie się na pół godziny potem stopniowo wydłuża w zależności od dziecka.

Znam sporo dzieciaków autystycznych. Z wieloma mam kontakt i powiem Pani tylko tyle ,że na mądra osoba jaką Pani się określa ma Pani nikłą wiedzę w tym temacie.

Pozdrawiam

ty Magda na prawde chyba jestes chora z tymi postami w kazdym temacie

Odpisuje Pani na post :) dałam dziecko do przedszkola,wbrew zaleceniom pani Krystyny,która domagala sie umieszczenia go na dzieciecej psychiatrii we Wroclawiu,twierdzac,ze dziecko trzeba natychmiast leczyc .Nie trzeba bylo,chodzi do szkoly,zdaje do kolejnych klas,uczy sie dobrze :)
Kolejne pytanie ... dlaczego dziecko tak sie zachowywalo?
Bo majac cztery lata nie mówilo dosc dobrze:) chociaz rozumialo wiele,miało świetna pamięc i ogolnie było radosnym dzieckiem.To jednak nie wystarczalo byłemu meżowi i jemu chorej na ambicje mamusi ,wiec po kazdej wizycie u niej wyzywał dziecko od ...i,przedrzeznial je,wykrzywial sie i wrzeszczal,że trzeba go do psychologa zabrac .
Moje tłumaczenia nic nie dawaly,wniosłam sprawe o rozwód ,wiec zrobil to wtedy,za moimi plecami ,mamusia mu znalazla pania Krystyne :)
Jak wg pani mialo sie zachowywac dziecko w towarzystwie ojca wiecznie z niego niezadowolonego u pani psycholog,którą było przez niego straszone ? :)
Jesli nie zaspokoilam Pani ciekawosci,dodam,ze dziecko konsultowalam u innych psychologow,juz wtedy,gdy sytuacja rodzinna nam sie wyklarowała :) jest zdrowe:) rozwija sie dobrze :)
Nie twierdze,ze pani Krystyna to zły psycholog,ale wydajac opinie po godzinnej rozmowie z ojcem,nie zagłebiajac sie w żadne sprawy rodzinne ,wiec po tej godzinie wyrokujac,ze dziecko nie nawijajac koralikow i mowiąc o ''maluchach''ma głeboki autyzm ... cos chyba jest nie tak :)
Aha :) i myli się Pani mówiac,ze nie mam wiedzy w tym zakresie :)
Na moje szczescie i na szczescie mojego cudownego dziecka ją mam ,wyuczoną :)
I wie Pani co? 80% dzieci nie potrzebowaloby pomocy fachowców pokroju pani krysi ,gdyby miało mądrych rodziców :)
Reszcie rodzicow ,których dzieci wymagaja pomocy zalecam konsultacje u przynajmniej trzech niezaleznych opiniodawcow w tej kwestii :) Czasem zła diagnoza może zniszczyc całe życie dziecka .

Jesli ma Pani jeszcze jakies pytania pani Krysiu to moze wpadne na wizyte ,oczywiscie nie zamierzam za nia placic i wtedy Pani sprawdzi ,czy moja postawa może byc powodem do Pani zmartwien :)
Pozdrawiam cieplutko w imieniu swoim i synka :)

Zastosowana autokorekta

Niestety myli się Pani twierdząc ,że jestem Panią Krystyną.Jestem rodzicem dziecka z autyzmem.Rodzicem i zarazem terapeutą. Według Pani tym "niemądrym" , bo moje dziecko potrzebuje różnorakiej pomocy (w tym także psychologów).
Jeżeli ma Pani ochotę i czas na małą czarną to zapraszam :) ,ale rachunków nie mogę wystawić.
Przeciwności się ponoć przyciągają...

Pozdrawiam

Mialam okazje spotkac sie kilka razy z pania Rzadkiewa i nie wierze w to co pani pisze . Po pierwszym spotkaniu od razu skierowala mojego synka na diagnostyke do Wroclawia i nie mylila sie . Kolejne wizyty odbyly sie w celu uzyskania opini do zerowki . O co sama poprosilam , a pani Rzatkiewa od razu zaznaczyla , ze musi byc kilka godz. bo po jednej nie moze ot tak sobie napisac . Dodam jeszcze , ze jest bardzo ciepla , kompetetna osoba . Pozniej dzwonilam do niej kilka razy i zawsze uzyskalam pomoc . Bezplatna , a przeciez mogla powiedziec , prosze przyjsc do gabinetu .

PPP na Zwyciestwa, ale...No wlasnie, zalezy na kogo sie trafi. Za pierwszym razem, powiedziano mi, ze dziecko jest zdrowe, bez zaburzen, a nie jest. Potem trafilismy na bardzo fajna psycholog.

A ja uważam, że w większości przypadków to rodzice potrzebują porady psychologa - tak wynika z moich skromnych obserwacji wokoło oraz czytanych tu postów.
Pozdrawiam - tata 2 - ki wspaniałych dzieci.