Dobrze, ze dba, ale fatalnie, ze robi to w taki sposob. Cel krotko terminowy niszczy cel dlugoterminowy. Jutro bedzie fajnie, bo bedzie pare dodatkowych mieszkan, ale za 10 lat nie bedzie tutaj wielu firm, ktore moglyby dawac miejsca pracy. Koniec koncow nie bedzie za co tych mieszkan splacac.
Ale z drugiej stronie, przy tak prowadzonej polityce to tez nie bedzie potrzeby budowy kolejnych mieszkan, bo wiekszosc juz stad wyjedzie :-) I bedzie problem jak w Goerlitz - miasto bedzie mialo mnostwo mieszkan, ale nie bedzie komu w nich mieszkac. Ale ktos bedzie musial utrzymywac pustostany... Tzn. nie ktos, ale mieszkancy Boleslawca :-)
Obecnemu prezydentowi to juz bedzie wsio ryba, bo pewnie za 10 lat prezydentem juz nie bedzie i to nie bedzie jego problem :)
Dopisane 15.01.2013r. o godz. 10:01:
panda napisał(a): Może twoja krytyka wynika z twojego miejsca zamieszkania?
i pewnie też z twojego światopoglądu?
Mozliwe, ale chyba mam prawo miec wlasne zdanie? :)
W Krakowie, gdzie mieszkam i gdzie tez zdecydowalem sie kupic nieruchomosc miasto praktycznie (albo wcale) nie buduje. Jest za to mnostwo deweloperow, ktorzy stawiaja coraz to nowe budynki. A ze jest ich wielu to jest i konkurencja - a co za tym idzie standard inwestycji jest wyzszy. I to jest OK :)