~zacofany moher napisał(a): falco napisał(a): kiedy Panna podpiera się prawdziwymi faktami to jego argumentacja potrafi i do mnie przemówić... :)
chociaż jestem sceptykiem i ,,jak nie dotknę, to nie wierzę,,
dlatego wiem że UFO nie istnieje... :D
Oj, Falco, coś z logiką na bakier.
Po pierwsze, skoro to są fakty, to są prawdziwe. Nie trzeba dookreślać "prawdziwe fakty".
Po drugie, gdy dotkniesz, to nie musisz wierzyć. Wtedy już wiesz. Tomasz dotknął ran Jezusa i nie musiał już wierzyć - on wiedział. My jesteśmy w lepszej sytuacji - możemy wierzyć.
Po trzecie - w jaki sposób przekonałeś się o nieistnieniu czegokolwiek? Czy można dotknąć nieistnienia UFO?
Rzeczywistość jest taka, że wierzysz - ale nie chcesz przyznać, że to wiara. Na przykład wierzysz w to, że katolik kogoś nienawidzi, choć nigdy tej nienawiści nie zaznałeś.
A co by zaszkodziło wierzyć i wiedzieć,ja tam wolę wiedzieć.Zgadzam się ,ze nie można mówić-"nie wierzę bo wiem ,że ...np nie istnieje ufo,jezeli nie możemy tego udowodnić.Ja tez np nie wierzę ,że kupiona za pieniadze msza odprawiona w czyjejś intencji może pomóc,z czystej życzliwości możliwe ,ze tak ale za kasę to nie.