TOjsienka napisał(a): Calahan napisał(a): Jesli powierzymy wtedy swoje zycie Bogu stajemy sie Jego dziecmi, majacymi zycie wieczne.
Adam i Ewa byli doskonali,też wierzyli co więcej widzieli dużo ładniejsze cuda na żywo które my możemy oglądać tylko w Z.O.O. przy dobrym funduszu a jednak zeżarli to co było nie ich a rezultaty widzimy do dziś.Panie panie jakoś
nie pomogło.
Masz jak najbardziej racje :). Bóg powierdział:
"Dam prawo moje w ich myśli, a na sercach ich wypiszę je, i będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem." listy do Hebrajczyków 8:10.. Aż do czasu przyjścia Pana Jezusa Chrystusa człowiek nie mógł sprostać temu, by być dobrym. Pan Jezus powiedział, że nawet Jan Chrzciciel, który przecież był bogobojnym mężem, najmniejszy jest w Królestwie Niebios w porównaniu do tych co narodzą się na nowo. Dlatego uwolnienie człowieka z grzechu nastąpiło dopiero w Panu Jezusie Chrystusie. W nim właśnie Bóg oczyszcza serce człowieka i daje naturalne pragnienie czynienia dobra i niechęć do zła. Nie zmienia to faktu, że warunkiem tego jest dobrowolne powierzanie swojego życia Jemu i codzienne zapieranie się tego co mogło by pochodzi od starej natury człowieka (w momencie nowo narodzenia każdy człowiek staje się nowym stworzeniem zrodzonym z Ducha Świętego, posiadającym jednak naturę cielesną). Wszystko dosyć dobrze opisane jest w Ew. Jana. Pozdrawiam! :).
Dopisane 16.01.2014r. o godz. 11:31:
~ napisał(a):
Ja tam nie uważam się za jakiegos ideała ,ale nie mam zamiaru sie o byle co obwiniać i wmawiać sobie ciągle grzechy ,i sie umartwiać i bać ,bo jak sadzę Bóg nie oczekuje mojego przygnębienia i smutku i na pewno bardziej cieszy Go moje radosne życie ,mój śmiech,śpiew i spokój niż widok mojej skrzywionej ,posępnej albo zalęknionej fizjognomii.ma On chyba dość jęków i bólu tego świata i grzechów,więc nie wiem czym grzeszy szary człowieczek,żyjący skromnie i skwaszony jedynie złymi warunkami zdrowotnymi ,lecz gdyby nie to nie było by i we mnie żadnego zgorzknienia,a zgorzknienie musi byc kiedy widzi sie strasznych grzeszników pławiących się w rozkoszach tego świata ,bogactwach i idealnym zdrowiu ,a sprawiedliwych pogrążonych w chorobie i biedzie.Grzech? życie.
Masz racje, Bóg nie chce zebyś się owbiniał. On dla każdego człowieka chce by był wolny. Najlepiej obrazują to jego słowa:
"Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie." Ewangelia Jana 8,34-36. Nie chodzi więc o to by mieć poczucie winy, ale o to by mieć świadomość przebaczenia grzechów :). Najgorsze co człowiek może zrobić, to wmawiać sobie, że nic złego nie zrobił. Pan Jezus nie tylko przebacza każdemu kto w pokorze do Niego przychodzi (możesz to zrobić w prostej, szczerej modlitwie, np. w domu), ale też daje radość, pokój i wolność, oraz co najważniejsze życie wieczne. On sam o sobie powiedział, że tylko On jest droga, prawda i życie (ew. Jana). Co jeszcze musi zrobić człowiek? Mieć pragnienie pozostawienia tego co złe. Dzięki mocy Bożej, człowiek może np. w jeden dzień rzucić palenia papierosów jeśli poprosi o to Boga (jest to oczywiście cud i nie są to pojedyńcze przypadki - wszystko zależy od tego czy człowiek wierzy i pragnie), i jednocześnie czuć się tak jakby nie palił nigdy papierosów. Jest wiele rzeczy które nas niszczą: nieprzebaczenia, nałogi, zazdrość, złość, złe pożądliwości i wiele różnych innych rzeczy. Dzięki Bogu jednak, możliwe jest stanie się człowiekiem, który naturalnie nie chce robić tego co złe :).
Dopisane 16.01.2014r. o godz. 11:38:
TOjsienka napisał(a): Pojednanie?Sam fakt że gadasz że nie ma człowieka bez grzechu w biblii to jak diablisko jakieś próbujące przeciągnać na własna stronę twierdząc ze róbta co chceta bo jak sie pojednacie to Bóg wam wszystko wybaczy a wy w podziękowaniu możecie narobić mu na głowę.
Nie tylko nie ma człowieka bez grzechu - nie ma człowieka który nie zasłużył na wieczne oddzielenie od Boga! Dlatego każdy człowiek potrzebuje pojednać się z Bogiem, co jest możliwe przez osobę Pana Jezusa Chrystusa. Pojednanie to odwrócenie się od grzechu i nowa natura człowieka, więc taki człowiek (chyba, że odpadnie od Boga) nie może źle mówić o Bogu :).