~:} napisał(a): raczej pani Ewy (z rodziną) oraz pana Karola
Nie wiem jak oni rządzą, jeżeli zakład wypłaca pracownikom wynagrodzeni, to nic złego jeżeli w kadrze są ludzi spowinowaceni. Dlaczego ? Bo jest grupa ludzi, którym zależy, żeby zakład istniał i miał dodatnie saldo. Przecięty pracownik , patrzy tylko na swoją kieszeń a nie na przedsiębiorstwo, które daje mu pieniądze na utrzymanie rodziny. Prywatyzacja to początek końca zakładu. Chyba, że przekształcą zakład w spółkę z o.o. której ponad 50% udziałów mają pracownicy, którzy tworzą radę nadzorczą i powołują walne zgromadzenie. Wtedy teoretycznie, powinno pracownikom zależeć na dobrej pracy i bycie przedsiębiorstwa. W każdym innym przypadku np. spółka gdzie państwo ma większy udział, to przyjedzie prezes z Warszawy i też przywiezie swoją rodzinę a pensja dla niego będzie kilka razy większa od osoby obecnie zarządzającej firmą. Kapitał zagraniczny to podobnie jak Polfa, zrobią co będą chcieli, ale przeważnie na duży minus. ;)