Dzien dobry.
Miło mi czytać, ze ktokolwiek zrobił krok na przód w tym temacie.
Przez jakis czas temat wisiał wsród innych, (niby)duzo ważniejszych (politycznych) tematów.
Drogi ed: Nie chodzi o to, ze nie umiałes palić w swoim piecu. Po prostu nie znales do tej pory innej metody (jak inni z reszta)
Chciałbym aby jak najwiecej ludzi w naszej okolicy zaznajomilo sie ze strona www.czysteogrzewanie.pl
Jest to niezbędna lektura dla tych którzy chcą w jak najlepszy sposob wykorzystać nasze stare a jednak zdolne piece :))
P.S. Nowy rekord :))
Godz 16:45. Wsad ok 17-18kg węgla. Paliło sie do 14-14:15.(21 godzin)
Na zewnątrz było +7 st wiec mysle ze dlatego tak długo. Mimo wszystko wynik poważny nie :))
Pozdro

Palę tym sposobem od miesiąca i mega zaskoczony wydajnością spalania.

A propos komina sąsiadki: nie da Ci ojciec, nie da Ci matka, ale Ci może dać sąsiadka:)

Tak jak daje moja sąsiadka,to nie ma takiej drugiej. Profesjonalistka.

~~ napisał(a): Tak jak daje moja sąsiadka,to nie ma takiej drugiej. Profesjonalistka.

Twoja mamusia też niczego sobie.Jak to mówią ,,w starym piecu.....

u mnie na wsi węgiel można kupic za 400 zł

kaczyński dał

taki socjal

~ed napisał(a): Zastanawiam się tylko dlaczego, w dobie EKOLOGI, nie edukuje się społeczeństwa...?

Może dlatego że nikomu to się nie opłaca? Producenci węgla sprzedają go więcej, producenci kotłów dzięki naciskom "ekologów" sprzedają drogie kotły padajnikowe, gminy poprzez dotacje (czyli za nasze pieniądze) wciskają gaz jako remedium na wszystko. Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu promuje swój błękitny węgiel i nawet skrytykowali "palenie od góry" bo nie leży to w ich interesie.

Witam, a ja tu z innej beczki, moze nie na temat. Pozdrawiam "CAMINOWCÓW" ogrzewam tym piecem 85 m2 bez ocieplenia, parter, poddasze nieocieplone, niezamieszkałe, generalnie to nic nie jest ocieplone, dom ze "szlaki". Palę orzechem II z silesii, od góry rzecz jasna, nie wiem co to za węgiel ale kupa popiołu, wiadro 12 L codziennie wynoszę i pali się krótko. Do rzeczy, jest 07.02.2018 zima nijaka, a spaliłem juz prawie 3 tony. Czemu pisze, bo drażnią mnie tematy jak ktoś pisze ze ogrzewa tym piecem bóg wie ile m2 i na temp 45-50 st na piecu, ma 21 st w domu. Ja dodatkowo mam kierownice powietrza, zabudowaną szamotem tył pieca, pale na 60 st a w dom przy minus 5 to bida 20 st utrzymać. Ktoś ma podobne wyniki, może coś robię źle, ale jak na polu jest -15 to rozpalony o 19:00, o 5 rano juz wygasa (załadowany do pełna) i 18 na termometrze w pokoju. Powiedzcie skąd takie opowieści są, że ludzie w "majtach" chodzą po domu lądując 15 kg węgla do pieca na dobę(nieocieplony 100m2 budynek) dodam ze pale na okrągło od września do maja.