Magi, jak onkolog po śmierci ojca , stwierdził płyn w płucach?
A może choroba się tylko zatrzymała, nie powodowała nowych przerzutów. W medycynie jest coś takiego jak chemioterapia paliatywna. Nie leczy a tylko nieznacznie wydłuża czas przeżycia.
Może jednak lekarka dobrze określiła stan zdrowia tylko my pacjenci nie możemy pogodzić się z tym , że zakres medycyny jest ograniczony i trzeba pogodzić się ze śmiercią.

Na temat Bolesławieckiego szpitala proszę przeczytac wpisy na Bolec Forum z 21-01-2015

Jeżeli nie wiecie co robić z tym SORem to przynajmniej włączcie dyktafon i schowajcie go do kieszeni ,jak tam idziecie.

Każdy w tych czasach ma komórę z bajerami a pytają się co zrobić.
Jak nie będziecie mieli dowodów to nic nie zrobicie a jak się poskarżycie to powiedzą wam że to pomówienie bo nie macie dowodów.

Mam porównanie ze szpitalem w Lwówku śląskim . To inny świat i inna bajka.Wypowiadałem się już w temacie'' szpital Bolesławiec opinie'' Ja po konsultacji z chirurgiem wyszedłem z SOR w Bolesławcu zdrowy jak byk tylko na drugi dzień we Lwówku przeszedłem operację a na trzeci dzień następną. Nie będę się rozczulał nad tym co mi groziło ale jak ktoś pisze że doznając niesamowitego bólu miałem pomyśleć o tym że mam zabrać ze sobą na SOR w Bolcu dyktafon żeby nagrać jak ktoś mnie kopnie w d... to ja mu odpowiem że ja liczyłem na pomoc i ze nie życzę mu aby znalazł się w takiej sytuacji. Poza tym sprawdź sobie ile osób składało już skargę i co się w tym temacie zmieniło. Prostuję życzę Ci abyś znalazł się na wewnętrznym na dwa tygodnie i wtedy wypowiadaj się na forum.

~*#* napisał(a): Dziecko miało uraz głowy, lekarz z SOR Bolesławiec wysłał nas do Legnicy, nie robiąc żadnych badań. W Legnicy zrobili prześwietlenie i okazało się ze wszystko jest w porządku. Lekarze z Legnicy byli zdziwieni że nie zrobiono tego podstawowego badania w Bolesławcu. Dlaczego w Bolesławcu nie zrobiono prześwietlenia, tylko wysłano nas do Legnicy? Brak kompetencji...? Brak chęci...? Nie wiadomo....

brak chęci i olewka pacjenta...

Kochani, jesteśmy uratowani, wynaleziono nową metodę badań, to uzdrowi naszą służbę zdrowia.
Rentgeny, lasery, sprzęt za miliony pójdzie na złom.
Tylko nie wiem czy to NFZ sfinalizuje:
Diagnoza świnką morską :D
"W Peru diagnozują choroby za pomocą... świnki morskiej " Czemu tylko "nasze słońce Peru" wcześniej o tym nie wspominało?
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/w-peru-diagnozuja-choroby-za-pomoca-swinki-morskiej/gjbz7z

Blackjack napisał(a): Kochani, jesteśmy uratowani, wynaleziono nową metodę badań, to uzdrowi naszą służbę zdrowia.
Rentgeny, lasery, sprzęt za miliony pójdzie na złom.
Tylko nie wiem czy to NFZ sfinalizuje:
Diagnoza świnką morską :D
"W Peru diagnozują choroby za pomocą... świnki morskiej " Czemu tylko "nasze słońce Peru" wcześniej o tym nie wspominało?
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/w-peru-diagnozuja-choroby-za-pomoca-swinki-morskiej/gjbz7z

Do pierdla za znęcanie się nad biednymi zwierzątkami,ciemnota przeklęta

Po co męczyć, świnki morskie, Tam często, na piętrze dyżuruje młoda lekarka, bez specjalizacji-- ta pani, ma w sobie takie coś, że nie dotykając człowieka, wystawia, mu diagnozę, opisuje stan płuc, serca, brzucha, jeszcze, zahacza o psychiatrię :orientacje allo i auto- psychiczne. A co??? Śmiałam się, że jak zrobi specjalizację, to będziemy mieli, od razu napisane wyniki USG, może nawet . TK, albo rezonans magnetyczny!!! Tam na piętrze to ma być, pomoc ratunkowa sobotnio - niedzielna. Bardzo dziękuję, za taką pomoc. Tam powinien pracować, ktoś,kto ma empatię i wiedzę, bo często, chodzi o ludzkie życie!!! A nie młoda pani, która, rżnie p. doktor,a ma zupełnie olewający stosunek, do chorych. Jak można, opisywać badanie fizykalne, nie dotykając pacjenta!! Czy tej pani, nikt nie sprawdza???? Ludzie, którym się to przydarzyło, na pewno nie skorzystają, z usług w pokoiku na piętrze!!!