~Niezadowolony napisał(a): Co do palenia pod galerią, nie mam nic przeciwko, bo mi to nie przeszkadza. Nigdy nie odczuwam tego.
A co do palenia pracowników przed sklepami:
Baaardzo często, gdy idę koło ,,Małpki" widzę, że sprzedawczyni (zazwyczaj to kobieta) stoi na zewnątrz pod drzwiami i pali.
Nawet gdy chcę coś kupić, a widzę, że ci pracownicy stoją na zewnątrz i palą te fajki, to omijam ten sklep i idę do żabki kilkanaście metrów dalej.
Po prostu odstrasza pani tym klientów. Pozdrawiam
Mnie nie odstrasza, sprzedawczynie miłe, sklep dobrze zaopatrzony, co do Żabki obecnie lipa ,a sprzedawcy tego sklepu też palą przed wejściem do sklepu.