26 sierpnia 2014r. godz. 11:01, odsłon: 7194, Bogdan Nowak/Kazimierz MarczewskiWielkie dzięki za Gliniadę
Wy jesteście tymi, bez których Gliniady by nie było. Zwłaszcza tej największej, dorocznej, bolesławieckiej.
Bogdan Nowak z białymi różami (fot. Bernard Łętowski)
Ginoludy kochane, dzięki Wam za to że jesteście, przychodzicie na Gliniadę i macie w sobie tę fantazję, ten luz, ten dystans i tę wielką chęć zabawy z nami. Wy jesteście tymi, bez których Gliniady by nie było. Zwłaszcza tej największej, dorocznej, bolesławieckiej.
Nie byłoby jej też bez sponsorów i ludzi którzy pomogli w organizacji. Nie byłoby jej prawdopodobnie gdyby nie Marszałek Województwa Dolnośląskiego
Cezary Przybylski, Glinolud z pewnym stażem i człowiek z ziemi bolesławieckiej, który potwierdził swoim wsparciem to, co powiedział na scenie, że Gliniada staje się jedną z promocyjnych wizytówek Dolnego Śląska. Cieszę się, że są samorządowcy, którym nie trzeba pewnych tłumaczyć rzeczy oczywistych na temat promocji i wagi wydarzeń, które aktywują ich uczestników.
Bardzo (i to nie pierwszy raz) wsparły nas Bank Zachodni WBK (Grupa Santander) oraz Custo Pol. Gościnne schody Banku Zachodniego stały się już stałym glinoludowym miejscem, ale wsparcie Banku to nie tylko udostępnienie miejsca, to także sponsoring Gliniady i identyfikacja z nią. Wejdźcie do banku i zobaczcie zdjęcia umalowanych Gliną pracowników, dyrektora Tomasza Turczyńskiego jako Glinoluda widzieliście na scenie podczas Gliniady.
Custo Pol wspiera mas kolejny rok i dziękuję im za to bardzo mocno.
Pomogły nam bardzo przy Gliniadzie także Grupa Florystyczna Florand i Salon Efect.
Andrzej Dąbrowski z Florandu ukwiecił pięknie naszą scenę dając należytą oprawę ślubowi Kasi i Marcina (bukiet ślubny Kasi to też dzieło florystów z Florandu).
Magdalena Brzezińska z Salonu Efect zrobiła naszej pannie młodej wspaniały makijaż. Stylistki tego salonu kolejny rok wspierają biorące ślub Glinoludki swoim talentem. Dziękuję.
Dziękuję bardzo mediom, portalom:
Bolec.Info, Wboleslawcu.pl, Bobrzanie.pl. Dziękuję National Geographic, Poznaj Świat, Schlesien Heute, telewizjom: ARTE, AZART SAT, Łużyce, ARD, TVN i TVP. Dziękuję też Muzycznemu Radiu i radiowej Trójce.
Wielką i wspaniałą robotę dla Gliniady zrobił w tym roku
Tomek Wachnowski swoją piosenką „Wszyscy jesteśmy z tej samej gliny”. Wiem, że Wam też się spodobała i wiem, że będzie z nami przez lata.
Dziękuję również
Krzyśkowi Krzemińskiemu, który był konferansjerem na ósmej Gliniadzie.
Nie byłoby hymnu Gliniady słychać, gdyby nie przychylność Młodzieżowego Domu Kultury i dyrektora
Marka Łętowskiego. Dziękuję też zespołowi Fabryka z MDK, który wystąpił na naszej scenie.
W chmury Gliniadę przenosił Helicopter –
Serwis Mirosława Korniewicza. Ludzi pracujących pracujących przy Gliniadzie dokarmiała Opałkowa Chata. Aneto, Jacku – dziękuję.
Pracownicy Hotelu Ambasada jak co roku okazali wielką pomoc, wytrzymałość i cierpliwość. Dzięki Wam wielkie.
Wielką pomoc jak co roku, okazała nam straż pożarna. Strażacy pomogli swoim sprzętem umyć się Glinoludom i umyć plac po Gliniadzie. Komendant
Grzegorz Kocon jak zwykle okazał się, przynajmniej w głębi duszy, Glinoludem. Tutaj też nieoceniona była pomoc Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Bolesławcu. Dziękuję prezesowi spółki,
Józefowi Królowi za to, że też jest z jednej gliny. W myciu Glinoludów i nie tylko wsparł nas też Burger Bar Łajba. Dziękujemy.
Dziękuję też
Zygmuntowi Czmudzie, właścicielowi Pałacu Wiechlice, który pięknie w tym roku włączył się w Gliniadę. Wsparła nas także szkoła Aurelus Edukacja.
Jak co roku była z nami Fabryka Naczyń Kamionkowych Manufaktura, pomógł nam także Świat Barw oraz
Mirosław Ber.
Nie byłoby Gliniady bez ludzi pracujących przy niej na co dzień, nie byłoby jej bez
Klaudii Chudzik, która ogarnęła w tym roku mnóstwo spraw i problemów, bez ekipy młodych ludzi, którzy dla nas pracowali. Wielu z nich pomaga Gliniadzie od lat, niektórzy byli z nami po raz pierwszy, ale wszyscy musimy doceniać ich pracę. Beczki z gliną same się nie przywożą, scena sama się nie rozkłada, teren po Gliniadzie sam się nie sprząta a i Glinoludy ktoś musi pomalować. Niezmiennie przez lata cieszy mnie to, że wciąż są młodzi ludzie, którym się chce pracować.
Ósma Gliniada była pierwszą w nowej formule organizacyjnej, jej tworzeniem nie zajmowało się już stowarzyszenie a moja prywatna firma. Jak co roku wyciągamy wnioski i postaramy się z nich korzystać za rok. Mam nadzieję, że podobało Wam się to, co zrobiliśmy. I mam nadzieję, że wszyscy będziecie z nami w przyszłości i że będzie nas jeszcze więcej.
Bogdan Nowak