22 września 2014r. godz. 20:52, odsłon: 32141, Kazimierz MarczewskiGrozi im kara około 8 milionów złotych?
Podejrzane jest także to, że obumierające drzewa wycięto kilka dni przed kontrolą Wydziału Ochrony Środowiska!
Cmentarz w Gierałtowie (fot. Kazimierz Marczewski)
W czasie wstępnej kontroli drzew 13 maja 2013 r. wykonanej przez pracowników Wydziału Ochrony Środowiska z Bolesławca na działce nr 206 w obrębie Gierałtów o pow. 1,05 ha, która jest własnością Gminy Nowogrodziec (cmentarz komunalny w Gierałtowie zarządzany przez HYDRO-TECH Sp. z o.o. z Nowogrodźca-jedynym udziałowcem Spółki jest Gmina i Miasto Nowogrodziec) stwierdzono, że wszystkie graby ( w liczbie około 300) zostały drastycznie przycięte do wysokości 250 cm.
Na podstawie tabeli wiekowej drzew prof. dr
Longina Majdeckiego szacuje się , że niektóre graby osiągnęły wiek ok. 40-50 lat. Część grabów jest porośnięta bluszczem pospolitym(Hedera helix). Bluszcz ten objęty jest ochroną częściową, ewentualne usuwanie bluszczu lub niszczenie stanowisk bluszczu podlega postępowaniu prowadzonemu przez regionalnego inspektora ochrony środowiska w trybie art. 51 ustawy o ochronie przyrody.
Zabieg przycięcia drzew, który wykonano na cmentarzu w Gierałtowie, pozbawił drzewa całkowicie koron. Pozostały jedynie odziomki z nielicznymi kilkucentymetrowymi odrostami.
W literaturze drzewo grab jest określane jako drzewo dobrze znoszące przycinanie. Jednak całkowite ogłowienie drzewa pozbawia je możliwości prawidłowego funkcjonowania.
Z informacji jakie posiadamy wynika, że ogłowiono również dwie lipy i topolę, pozostawiając w tym przypadku znacznie wyższe pnie niż przy grabach.
Dendrolodzy obawiają się, że istnieje duże prawdopodobieństwo obumierania przyciętych grabów na cmentarzu w Gierałtowie. W ich opinii trzeba jednak poczekać około trzy lata, aby się o tym przekonać.
Ponieważ cmentarz wchodzi w zakres pojęcia „tereny zielone” (art. 5 pkt. 21 ustawy o ochronie przyrody) zgodnie z artykułem 83 ust.1 o ochronie przyrody usunięcie drzewa z terenu nieruchomości (wycięcie) może nastąpić po wydaniu zezwolenia przez właściwy organ ochrony środowiska, w odniesieniu do terenów gminnych jest to starosta. A na podstawie art. 88 ust.1 ustawy o ochronie przyrody usunięcie drzewa bez zezwolenia podlega karze pieniężnej.
Gdyby wszystkie graby drastycznie przycięte obumarły zarządcy cmentarza w Gierałtowie, firmie HYDRO-TECH Sp. z o.o. grozi kara kilku milionów złotych.
W miesiącu wrześniu 2014 roku kilka dni przed kolejną kontrolą Wydziału Ochrony Środowiska stwierdzono, że kilka obumierających drzew zostało wyciętych do ziemi.
Jak nas poinformował w rozmowie telefonicznej prezes Zarządu Hydro-TECH Spółka z o.o
Jacek Ruchała ktoś wyciął te drzewa i ukradł pozyskane w ten sposób drewno oraz, że zawiadomił o sprawie Policję w Nowogrodźcu. Według
Jacka Ruchały Policja z Nowogrodźca rozpoczęła swoje dochodzenie.
Byliśmy na cmentarzu w Gierałtowie w dniu 16 września 2014 i stwierdziliśmy, że kilka drzew jest faktycznie przyciętych do ziemi i zostały po nich tylko trociny, jeden pień był przysypany ziemią i zamaskowany, kilka drzew wyraźnie obumiera i raczej nie uda się ich uratować.
Za to, naszym zdaniem grozi już w tym momencie kara ponad 100.000 zł i Wydział Ochrony Środowiska powinien tą karę już teraz wymierzyć.
Podejrzane jest także to, że całkowicie obumierające drzewa wycięto kilka dni przed kontrolą Wydziału Ochrony Środowiska.
Mając różne wątpliwości, dziennikarze Portalu i Gazety Bolec.Info rozpoczęli w tej sprawie dziennikarskie śledztwo. Chcemy ustalić, kto i dlaczego ściął obumierające drzewa lub kto za tym stoi. Prosimy naszych czytelników o pomoc i informacje w tej sprawie. Może ktoś widział, może ktoś wie coś więcej na ten temat. Dla tych, którzy przyczynią się do wykrycia sprawców tej kradzieży przewidujemy cenne nagrody. Prosimy dzwonić tel. 606 658 550 lub mail.
[email protected]. Dyskrecja zapewniona.
Poniżej zdjęcia archiwalne: