15 października 2014r. godz. 12:45, odsłon: 33848, Kazimierz Marczewski
M. Małkowski: Prezydent dialogu i porozumienia
Małkowski: Bolesławiec jest jedyną gminą z kilkudziesięciu, która ma ujemny wskaźnik przyrostu przedsiębiorców.
Maciej Małkowski (fot. Kazimierz Marczewski)
Kazimierz Marczewski - Bolec.Info: Witam Pana na łamach Gazety i Portalu Bolec.Info. Proszę się przedstawić.
Maciej Małkowski - kandydat Stowarzyszenia Ziemia Bolesławiecka na urząd prezydenta Bolesławca.
Dzień Dobry, nazywam się Maciej Małkowski, mam 38 lat, wykształcenie wyższe prawnicze. Jestem szczęśliwym mężem i dumnym tatą dwóch córek.
Dlaczego kandyduje Pan w wyborach samorządowych na stanowisko prezydenta miasta Bolesławiec?
Kandyduję, ponieważ z moich obserwacji wynika, że Bolesławiec potrzebuje prezydenta porozumienia i dialogu. Potrzebna jest faktyczna, żywa, a nie deklarowana współpraca miasta z powiatem w celu realizacji istotnych potrzeb mieszkańców Bolesławca. Taka współpraca spowoduje, że Bolesławiec będzie rozwijał się efektywniej.
Był pan wiceprezydentem Bolesławca jak z tej pozycji wygląda zarządzanie miastem?
Znam bardzo dobrze mechanizmy zarządzania miastem, zakres działania jednostek organizacyjnych i pracę urzędników. Muszę stwierdzić, że w urzędzie, w większości pracują znakomicie przygotowani ludzie. Dobrze wykonują swoją pracę, ale wymaga ona nowego ukierunkowania i innowacyjności.
Co zmieniłby Pan w zarządzaniu miastem?
Ten system zarządzania trzeba wg mnie zmienić, bo funkcjonuje podobnie przez ostatnie 12 lat i skostniał. Nie przystoi on do aktualnie panujących warunków ekonomicznych, zakresu zadań i podziału kompetencji. Mój program wyborczy przewiduje między innymi konieczność ścisłej współpracy miasta z powiatem poprzez łączenie niektórych zadań. Uzyskamy wówczas szereg oszczędności i usprawniamy niektóre działania.
Przykłady: Proszę zauważyć, że osobno działają Zarząd Dróg Powiatowych i Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej, odpowiedzialne m.in. za letnie i zimowe utrzymanie dróg na terenie Bolesławca. Po co są dwie instytucje, wystarczy jedna bardzo sprawna i skuteczna. Często się widzi, że odśnieżając drogi miejskie maszyna przejeżdża przez drogi powiatowe nie odśnieżając dróg powiatowych i odwrotnie. Gdyby była to jedna firma, na pewno byłoby skuteczniej, no i taniej. Można połączyć inne spółki o podobnym zakresie działania np. połączenie MZK i powiatowym PKSem, a także połączenie miejskich instytucji np. Orka z MOSiRem, czy TBS z MZGM.
Konieczność usprawnień musi nastąpić również w dziedzinie oświaty, na przykład w zakresie doskonalenia nauczycieli i współdziałania szkół będących w zarządzie miasta z powiatowymi - zgodnie z duchem aktualnie realizowanej reformy oświatowej. Można się tylko domyślać dlaczego nie ma współpracy i konsolidacji.
Może, jak niektórzy mówią, chodzi o budowanie partii dyrektorów,prezesów?
Być może. Nie przypadkiem na listach wyborczych kandydatów obecnej władzy szczególnie do Rady Powiatu z okręgu miejskiego znaczna część kandydujących to wyżsi urzędnicy, dyrektorzy, prezesi, kierownicy itd. Gdzie miejsce dla działaczy społecznych, organizacji pozarządowych i liderów wielu środowisk? Władza sama proponuje się do wybrania, to nie jest zdrowe.
Zmieńmy nieco temat, co pan proponuje młodym ludziom w swoim programie?
W aktualnej sytuacji demograficznej miasta trzeba spojrzeć bardziej przychylnie na potrzeby młodych. Chodzi przede wszystkim o ludzi, którzy kończą edukację i chcą zostać, bądź wrócić do Bolesławca. Mówimy o ludziach 20+ w wieku produkcyjnym. Dla tych ludzi trzeba opracować i zrealizować program długofalowy, który zachęci ich do przedsiębiorczości.
Program, który przyciągnie biznesmenów z okolicznych miast dając ludziom pracę. Wysokość obecnych podatków w mieście temu nie sprzyja. Można tego dokonać. Nie jest to łatwe, ale miasto dysponuje stosownymi narzędziami, aby stymulować rozwój przedsiębiorczości. Tak jak wspomniałem, fundamentem mojego programu wyborczego jest współpraca miasta i powiatu. Na bazie tej współpracy filarami mojego programu są: troska o nasze zdrowie i nasz szpital, dbałość o jakość edukacji naszych dzieci oraz rozwój szeroko rozumianej przedsiębiorczości.
Niech Pan coś więcej powie o tych filarach.
Jeżeli chodzi o rozwój przedsiębiorczości konieczne są daleko idące działania, które powinny zachęcać bolesławian, aby chcieli być przedsiębiorcami, albo przynajmniej im nie przeszkadzać, żeby nie było ich co raz mniej. To są ludzie, którzy dają pracę.
Jak Pan zajrzy do aktualnej Strategii Bolesławca, to zobaczy Pan, że Bolesławiec, który znajduje się w Zachodnim Obszarze Integracji jest jedyną gminą z kilkudziesięciu, która ma ujemny wskaźnik przyrostu przedsiębiorców. Tak więc skoro warunki do rozwoju przedsiębiorczości są w Polsce takie same i w innych gminach ten wynik jest dobrze na „plus”, to przyczyna leży w polityce miejskiej.
Może podatki są za wysokie?
Za wysokie? 2 lata temu ustalono w Bolesławcu maksymalnie dopuszczalne prawem podatki od nieruchomości dla przedsiębiorców. Do tego bardzo wysoka opłata od środków transportowych, co powoduje, że pojazdy firmowe rejestrowane są w okolicznych gminach. To składa się na pewną całość i skutek mamy taki jak obserwujemy.
No dobrze, ale z kolei stopa bezrobocia jest rekordowo niska, z czego to wynika?
Ostatnie dane na ten temat dotyczą sezonu letniego. Poza tym dużo ludzi wyjeżdża z Bolesławca i już nie wraca. Jesteśmy pierwszym, większym miastem od granicy. Wielu mieszkańców jeździ tam za chlebem, wielu pracuje w okolicznych miastach i gminach.
W ciągu kilkunastu lat liczba mieszkańców Bolesławca spadła o prawie 10 tys. osób?
To jest bardzo trudna sytuacja i dotyka podobne miasta w całej Polsce. Trzeba próbować zmienić tę tendencję. Ja nie mówię, że stanie się cud, że jak Małkowski zostanie prezydentem, to od razu wszystko się zmieni. Potrzeba czasu i determinacji władz, aby ten przykry proces przynajmniej zatrzymać. To jest program długofalowy.
Każdy kto mówi, że szybko to zmieni, mija się z prawdą, to byłby populizm i demagogia. To, co możemy zrobić na poziomie miasta powinniśmy zrobić, a nie bez przerwy usprawiedliwiać się, że winny jest rząd, który, jak wiadomo, i tak nie sprzyja rozwojowi przedsiębiorczości.
Do jakiej partii pan należy?
Nie należę do żadnej partii i nigdy nie należałem. Pełnię funkcję wiceprezesa Stowarzyszenia Ziemia Bolesławiecka, która od kilkunastu lat zajmuje się pomocą potrzebującym naszej małej ojczyzny. Mój start z rekomendacji Stowarzyszenia, to zaszczyt i zobowiązanie.
Mówi się, że Ziemia Bolesławiecka dogadała się z obecnym prezydentem, aby w przyszłości rządzić w mieście i powiecie, czy to prawda?
Nie, nikt z nim się nie dogadywał. Dementuję tę i podobne informacje. To są zwyczajne plotki, może chodzi niektórym komitetom o to, aby ludzie na Ziemię Bolesławiecką nie głosowali, skoro rzekomo jesteśmy „dogadani”. Nie tworzymy przed wyborami żadnych koalicji, to wyborcy o tym powinni decydować. Uszanujemy ich wolę.
A po wyborach?
Po wyborach decydujące znaczenie będą mieć programy i pomysły na miasto. Jeśli dojdzie do jakichś koalicji, to będziemy szukać tego co nas łączy. Muszę jednak powiedzieć, że do tej pory nie znalazłem żadnych programów wyborczych moich kontrkandydatów.
A jeżeli przedstawiają cokolwiek, to w wywiadach, gdzie wiele tez przez nich przedstawianych jest wręcz identycznych z moimi. Można się z nimi zapoznać na mojej stornie od ponad miesiąca. Wiele z tych spraw omawiałem od kilku lat na moim blogu. Mogę się jedynie cieszyć, że mój program wyborczy jest dla nich inspiracją.
Znaczy to, że jest dobry. Nie wiem czy kontrkandydaci mają swoje strony internetowe. Nie prezentują ich. Nie można zatem poznać ich pomysłu na Bolesławiec. Mój program wyborczy można znaleźć na stronie www.maciejmalkowski.pl
Załóżmy, że zostaje Pan prezydentem Bolesławca, jaka byłaby Pana pierwsza decyzja?
Te decyzje bezwzględnie muszą się opierać na współpracy miasta i powiatu. Chciałbym współpracy w zakresie przekształcenia szpitala w spółkę samorządową, której udziałowcami byłyby wszystkie gminy powiatu bolesławieckiego oraz sam Powiat. To, że szpital jest powiatowy nie jest żadnym wytłumaczeniem. Wszak bolesławianie stanowią połowę mieszkańców Bolesławca. Nie chodzi tutaj jednak o prywatyzację, a komercjalizację, co wyposaży nową spółkę w bardziej elastyczne i nowoczesne mechanizmy finansowe.
Następny krok to oddłużenie 14. milionowego długu szpitala, a następnie jego szybki rozwój. Kolejne decyzje dotyczyłaby oświaty i to, o czym mówię od wielu lat. Trzeba zahamować tendencję łączenia klas w coraz większe grupy. Nie ma komfortu nauczania w miejskich szkołach. Liczba dzieci w klasach powinna się zmniejszać, a nie zwiększać. W oświacie istnieją pewne priorytety. Oświata musi stać się efektywna, a nie efektowna.
To oczywiście kosztuje, ale oszczędności nie powinniśmy szukać w szkołach, a przede wszystkim w mniej potrzebnych inwestycjach, takich na przykład, jak niepotrzebna budowa czwartego basenu. Oczywiście, retencja jest potrzebna, ale czy potrzebny jest nowy basen? Czy nie lepiej byłoby wyremontować baseny na Spacerowej? Budowanie ośrodka wypoczynkowego przy planowanym węźle obwodnicy wschodniej miasta mija się z celem.
Czy baseny przy ul. Zgorzeleckiej remontowane za miliony nie powinny być sprzedane przedsiębiorcy z zachowaniem zabytkowej funkcji? Wiem, że byli chętni. Po co nam trzecie, duszne kino? Po co nam niedziałające infomaty? Powiat, zamiast budować orlik lekkoatletyczny na strumyku, którego koszt makabrycznie się zwiększył, powinien wspólnie z miastem dokonać remontu obecnego stadionu im Stanisława Merdasa. To trzeba było zrobić razem z powiatem. Tej współpracy nie ma. Te „sobie państwa” czas połączyć, żeby zapobiec w przyszłości podobnym nonsensom. Wiem jak to zrobić.
Samorządy przecież deklarują współprace?
Ma Pan rację. Tylko deklarują, a w rzeczywistości nie współpracują. No chyba, że jeden, drugiego zaprosi na scenę, żeby wspólnie wręczać nagrody. To tylko gesty…
Co Pan dobrego może o obecnym prezydencie powiedzieć?
Jest moim kontrkandydatem, ale przez niecałe 4 lata poprzedniej kadencji (2006-2010) byłem jego zastępcą i jako koalicjant wiele pożytecznych rzeczy z programu Ziemi Bolesławieckiej udało się zrealizować. Obecna kadencja upłynęła już bez naszego udziału.
A co złego?
Nie chcę robić kwasu.
Czy jest pan za ograniczeniem kadencji na stanowiskach wójtów, burmistrzów, prezydentów miast?
Kiedyś byłem przeciwny, ale teraz, jak patrzę na nasze miasto i kraj, to widzę, że stworzyła się grupa ludzi, która ma do dyspozycji, za publiczne pieniądze, środki masowego przekazu. Wszystko odbywa się w wąskim gronie. Władza chce się utrzymać za wszelką cenę, bo z chwilą jej utraty wielu z tych ludzi nie znajdzie tak dobrze płatnej pracy.
Wygrać wybory, to dla nich kwestia życia. Dosłownie.
Wiem, że kiedy to czytają w głębi serca wiedzą, że mówię prawdę. Dlatego właśnie, według mnie ograniczenie kadencji jest pożądane. Część bolesławian zna tylko idealny świat, z ekranu lokalnej telewizji, gdzie nigdy nie było krytycznego podejścia do realnych problemów.
Taka sytuacja wywołuje kryzys lokalnych demokracji. Ludzie nie widzą sensu chodzenia na wybory, bo wszystko rozgrywa się w wąskim gronie. Wydaje mi się, że ograniczenie kadencji jest dopiero początkiem. Większe nadzieje wiążę z dalej idącymi projektami reformy samorządu, o których z wiadomych względów się nie mówi i nie wdraża.
A Pana podejście do inwestycji w Bolesławcu?
Bolesławiec stał się efektowny, ale przestał być efektywny. Trzeba inwestować efektywnie zgodnie ze wskazanymi przeze mnie wyżej priorytetami. Bez ich realizacji dobrniemy do ściany.
A co starszym osobom chce Pan zaproponować?
Starsi potrzebują rodziny, zdrowia i spokoju. Seniorzy zawsze pragną, aby ich dzieciom było jak najlepiej. To jest dla nich istotna sprawa. Co może być cenniejszego dla starszych rodziców jak bliskość kochających dzieci, a potem wnuków, praca i dobra edukacja dla nich? To wszystko łączy się w pewną całość.
Kiedy zachorują muszą mieć szpital, w którym będą leczeni przez profesjonalnych i oddanych lekarzy, przy wykorzystaniu nowoczesnego sprzętu. Nie zapominajmy też, że seniorzy stają się coraz bardziej aktywni i cały czas trzeba wychodzić im naprzeciw.
Jakie Pana cechy przemawiają za tym, że jest Pan najlepszy wśród kandydatów na prezydenta?
Jestem osobą konsekwentną, młodą, ale i doświadczoną. Osobą łączącą pokolenia. Znam potrzeby młodych i dojrzałych. Lubię bolesławian, nie unikam ich, rozmawiam z nimi. Wiem jak skutecznie spowodować dalszy rozwój Bolesławca. 17 lat doświadczenia pracy samorządowej to mój potencjał i chcę podzielić się tym z bolesławianami. Jestem przygotowany.
Dziękuję za rozmową i życzę powodzenia.
Dziękuję Panu, pozdrawiam wszystkich czytelników bolec.info oraz gorąco namawiam wszystkich do pójścia na wybory 16 listopada. Liczy się każdy głos.
Maciej Małkowski - Prezydent dialogu i porozumienia
~~Miki niezalogowany 11 sierpnia 2023r. o 6:41
~~Anna napisał(a): Czy Pan Małkowski będzie ubiegał się ponowny wybór na stanowsko prezydenta Bolesławca? Czy może być wybrany na kolejna kadencję? Jak oceniacie jego włodarstwo miastem?
no właśnie, jak się żyje bolesławczanom pod jego władzą?
~~RebelZet niezalogowany 11 sierpnia 2023r. o 12:24
~~Miki napisał(a):
Ktoś napisał: ~~Anna napisał(a): Czy Pan Małkowski będzie ubiegał się ponowny wybór na stanowsko prezydenta Bolesławca? Czy może być wybrany na kolejna kadencję? Jak oceniacie jego włodarstwo miastem?
no właśnie, jak się żyje bolesławczanom pod jego władzą?
bolecławiszczanom się nie żyje ponieważ w bolecKolcu nie mieszkają bolecsławiszczanie tylko ludy migranckie z podrzędnych okolicznych wioch, które wprowadzają typowo wiochmeńską atmosfere słomy z butów w tym mieście
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!