7 października 2015r. godz. 14:45, odsłon: 10812, Bolec.Info

Pomóż kotom przetrwać zimę!

Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom prosi o pomoc m.in. w ociepleniu altanki, w której bezpańskie koty spędzą zimowe dni.

- Opiekę nad wolno żyjącymi kotami na terenie Gminy Miejskiej Bolesławiec realizuje Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom w Bolesławcu, któremu zostało przekazane zadanie publiczne pn.: „Ekologia i ochrona zwierząt oraz ochrona dziedzictwa przyrodniczego – poprawa bytowania wolno żyjących zwierząt (w szczególności kotów) na terenie miasta Bolesławiec”. Opieka nad wolno żyjącymi kotami obejmuje: sterylizację lub kastrację kotów wolno żyjących; dokarmianie; usypianie ślepych miotów wolno żyjących kotów; znajdowanie domów tymczasowych dla kotów wolno żyjących - czytamy na stronie Urzędu Miasta Bolesławiec, który przeznaczył na działanie Stowarzyszenia w 2015 r. 40 tys. zł. Kwota ta nie starcza jednak na pokrycie wszystkich kosztów.

Stowarzyszenie otrzymało od miasta także teren po byłych działkach, na którym stroi drewniany domek, w którym bezdomne koty spędzają chłodne dni. - Ogrodziliśmy teren, postawiliśmy płot i staramy się ocieplić w miarę możliwości altanę w której śpią koty, jednak brakuje nam materiałów i sił. My, kobiety same tego nie zrobimy, choć zrobiłyśmy już własnym sumptem wiele - mówi prezes Stowarzyszenia Czesława Szambrowska.

Na działce przebywają zwierzęta, które nie znalazły jeszcze nowych domów, a nie wymagają stałej opieki. - Każdy kot to inna historia - mówi prezes Stowarzyszenia i zaczyna opowiadać, często bardzo dramatyczne, historie. Zdąża się, że ludzie traktują zwierzęta jak zabawki, trzymają póki są małe i słodkie, a jak tylko podrosną to "pozbywają się problemu", niejednokrotnie kłamiąc, że to nie ich zwierzęta. - Jeden pan kiedyś chciał, żebyśmy zabrali malutkie kotki, ale nie chciał poddać sterylizacji matki, bo chce mieć kolejne małe, które zapewne wylądują na ulicy. Odmówiliśmy, to zadzwonił do lecznicy z pytaniem gdzie ma przywieźć podrzucone mu koty - mówi Pani Czesława. Takich historii jest mnóstwo. Jest jednak jedna, która najbardziej nami wstrząsnęła. "Kochający właściciele" dwóch kotów wyjeżdżając do Niemiec zapłacili pewnemu mężczyźnie z sąsiedztwa 50 zł za "pozbycie się kłopotu". Tak, dobrze zrozumieliście, zapłacili 50 zł za zabicie swoich czworonogów. Na całe szczęście mężczyznę ruszyło sumienie i zapukał do drzwi domu tymczasowego. Historie tego typu można by opowiadać długo, dlatego tym bardziej dziwi niechęć właścicieli do kastracji i sterylizacji swoich pupili.

Wracając do sedna sprawy pierwszą, podstawową potrzebą jest styropian, którym można by ocieplić altanę. Mile widziane będą wszelkie materiały, które zabezpieczą koty przed mrozami oraz karma. Stowarzyszenie będzie wdzięczne za każdą formę pomocy, nie tylko rzeczową, potrzebna jest także pomoc w pracach fizycznych przy przygotowaniu działki na zimę oraz codziennej opiece nad zwierzętami. A może zechcecie przygarnąć jednego z kotów przebywających pod opieką stowarzyszenia.

Kontakt do prezesa Stowarzyszenia Czesławy Szambrowskiej - 790 790 848. Zachęcamy do kontaktu.