W Dąbrowie Bolesławieckiej zapewne, jak wielu szkołach podstawowych, dzieci uczą się jak zachować się w razie wypadku, jak udzielić pierwszej pomocy.
- Tego dnia jechałem na rowerze, aby spotkać się z koleżanką - mówi Wiktor Skrabucha, uczeń klasy piątej Szkoły Podstawowej w Dąbrowie Bolesławieckiej. - Zobaczyłem ciągnik pana Irka i olbrzymią plamę czerwonego oleju. Coś mnie tknęło, że przecież olej nie może być czerwony, pomyślałem. Wróciłem się. I zobaczyłem, że to krew, że pan Irek uległ wypadkowi, jego noga była blisko głowy - dodaje. - Wyrwało mu nogę pomyślałem. Natychmiast wróciłem się i o wypadku powiadomiłem córkę p. Irka. Bardzo szybko przyjechało pogotowie, pana Irka przewieziono do Trzebienia, skąd zabrał go do szpitala helikopter. Ja modliłem się, żeby przeżył - opowiada.
Wiktor Skrabucha mówił nam, że uczył się udzielania pierwszej pomocy w szkole. W rzeczywistości, trzeba było szybko działać, aby pomóc drugiemu człowiekowi. Był w szoku, potem długo przeżywał to zdarzenie i opowiedział o nim swoim kolegom i koleżankom.
- Jesteśmy bardzo dumni z tego, co zrobił nasz syn - powiedziała jego matka Bogumiła. - Uratował przecież życie drugiemu człowiekowi. Cieszymy się, że w takim momencie tak racjonalnie myślał, Gdyby nie jego szybka reakcja pan Irek by się wykrwawił, jak mówili nam ratownicy - dodaje.
- Nasza Szkoła jako jeden z priorytetów wyznaczyła sobie naukę udzielania pierwszej pomocy - mówi dyrektorka Szkoły Podstawowej w Dąbrowie Bolesławieckiej Lilla Liszcz. - Wiktor zachował się wspaniale, jest naszym cichym bohaterem, zachował zimną krew, zadziałał jak dorosły człowiek. Najważniejsze, że pomógł poszkodowanemu, drugiemu człowiekowi. Cenimy sobie takie wartości. Wiktor uczy się bardzo dobrze, jest skromnym i zdolnym uczniem. Dziękuję mu za to, że swoim działaniem uratował życie drugiemu człowiekowi - dodaje.
Dowiedzieliśmy się, że pan Irek w dalszym ciągu leży w szpitalu, trwa walka o uratowanie jego nogi, jedną niestety mu amputowano.
- Razem z Wiktorem odwiedziliśmy w szpitalu p. Irka i mamy nadzieję, że szybko wyzdrowieje - mówi mama Bogumiła Skrabucha. - Pan Irek był bardzo wdzięczny Wiktorowi za to, co zrobił dla niego. Serdecznie dziękował mu za udzieloną pomoc i uratowanie mu życia - dodaje.
Wywiad z Wiktorem, jego mamą i dyrektor szkoły przentujemy na filmie wideo.
~~Ja napisał(a): To bardzo dużo. Niejeden dorosły by tego nie zrobił.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).