Bolesławianka wygrała z bankiem

Czy zwykły człowiek może wygrać z bankiem w sądzie? Okazuje się, że tak.

Sąd Rejonowy w Bolesławcu (fot. Bolec.info)

- Poszłam "na całość" i wygrałam z bankiem, byłam wtedy w wielkim stresie, ale wierzyłam, że wygram, przecież w terminie zapłaciłam należność bankowi - mówi Agnieszka Nowak w rozmowie z Bolec.Info. -  Wszystko to, że się udało wygrać zawdzięczam mojemu pełnomocnikowi, adwokatowi Tomaszowi R. Weigt, który bardzo profesjonalnie i cierpliwie poprowadził tę sprawę - dodaje.

Poniżej przedstawiamy historię zakończonej właśnie przed Sądem Rejonowym w Warszawie sprawy, która dotyczy toczącej się od lat "cichej wojny" banków z kredytobiorcami na odcinku spłaty kredytów za pomocą tzw. kredytu konsolidacyjnego. Warszawski Sąd Rejonowy pozbawił w całości wykonalności tytuł wykonawczy –  egzekucyjny wystawiony przez jeden z bolesławieckich banków.

Sprawa była bardzo skomplikowana przestawiamy ją w skrócie:

Agnieszka Nowak, bolesławianka w  lipcu 2006r. zawarła z Euro Bank SA umowę kredytu, który to kredyt spłacała terminowo zgodnie z harmonogramem spłat. Kredyt spłacany był do czasu zawarcia przez Panią Nowak umowy o kredyt konsolidacyjny w banku SKOK Stefczyka Oddział w Bolesławcu. Pani Nowak spłaciła wszystko to co wyliczył jej  Euro Bank i o dokonaniu w przelewu zawiadomiła Euro Bank w ciągu 3 dni w placówce w Bolesławcu.

Zobowiązanie wynikające z tytułu wykonawczego wygasło w całości bo pani Nowak przelew zapłaciła do dnia 1 sierpnia 2007 r. Do tego bowiem dnia dokonała zgodnie z dyspozycją Euro Banku z dnia 1 sierpnia 2007 r., przelewu 7.483,26 zł., obejmującej należność główną, odsetki ustawowe oraz wszelkie koszty, na wskazane konto Euro Banku.

Niespodziewanie o konieczności dodatkowej spłaty kredytu Pani Nowak dowiedziała się od komornika. Okazało się, że według banku kredyt nie jest spłacony i do zapłaty jest nadal kilka tysięcy złotych. Nie godząc się z tym poszła do Sądu.

Proces przed Sądem Rejonowym i Okręgowym toczył się 6 lat. Wyrok był jednoznaczny i prawomocny. Sąd pozbawił wykonalności tytuł wykonawczy i zamknął bankowi drogę do egzekucji.

Reasumując należy podkreślić, że mechanizm był bardzo prosty. Najczęściej w umowie kredytowej, którą przynosi klient do konsolidacji jest wpisany nr osobistego rachunku klienta a nie rachunku kredytowego. Spłata pożyczki jest przelewana na konto osobiste klienta,  bank księguje tę kwotę na tym rachunku i następnie co miesiąc ściąga kapitałowo-odsetkowe raty, do momentu wyczerpania salda.

Wtedy bank  zawiadamia klienta, że reszta kredytu jest przeterminowana. Klient dowiaduje się, że kredyt nie został spłacony. Powinien wtedy udać się do dobrego adwokata,tak jak było w przypadku Pani Nowak. Gorzej jak boi się, że z bankiem nie wygra, wtedy płaci nienależne bankowi pieniądze

Dziękujemy Agnieszce Nowak, że zdecydowała się nas i przyszłych klientów banków o tym poinformować.

Czy zwykły człowiek może wygrać z bankiem w sądzie? Okazuje się, że tak.