I LO ma wzięcie, drugie może mieć mniej klas

Znamy preferencje absolwentów gimnazjów. Więcej uczniów w szkołach ponadgimnazjalnych.

I LO w Bolesławcu (fot. Bernard Łętowski)

Dzięki elektronicznemu systemowi rekrutacji wiemy, gdzie chcą się uczyć absolwenci gimnazjów. Zainteresowanie szkołami widać po tym, jakie kierunki w jakich placówkach chętni do szkół zaznaczają jako szkoły pierwszego wyboru, czyli gdzie najbardziej chcą się dostać.

I Liceum Ogólnokształcące, które przygotowało cztery klasy (czyli 128 miejsc dla uczniów) ma aż 174 chętnych, którzy zaznaczyli tę szkołę jako szkołę pierwszego wyboru. 279 uczniów to liczba chętnych ogółem - także tych dla których nie jest to szkoła pierwszego wyboru. Znacznie gorzej prezentuje się sytuacja w II LO, które też zamierzało przyjąć 128 uczniów. Za szkołę pierwszego wyboru II LO uznało tylko 56 absolwentów gimnazjów. Co ciekawe jedynie 12 osób (32 miejsca) chce się dostać do tutejszej klasy matematyczno-fizycznej. W I LO w takiej klasie jest 50 chętnych na 32 miejsca.

Znacznie gorzej wygląda to w liceach Oxpress oraz Zakonu Pijarów. Liceum w Oxpresie na 40 miejsc chce się dostać tylko 9 osób, bo tyle zaznaczyło tę szkołę jako szkołę pierwszego wyboru. Publiczne Liceum Ogólnokształcące Zakonu Pijarów im. Ks. Stanisława Konarskiego w systemie naboru elektronicznego wybrała 1 osoba na 22 miejsca!

Warto zaznaczyć, że choć szkoły biorą udział w systemie naboru elektronicznego, mogą też szukać i przyjmować chętnych poza tym systemem. 

Branżowe szkoły (tak zwane zawodowe) w Zespole Szkół Mechanicznych mają różne wzięcie. Na przykład kierunek mechanik pojazdów samochodowych wybrały 24 osoby a miejsc jest 16, za to operator obrabiarek skrawających to zawód, który zainteresował 5 osób - a miejsc jest 16.

„Zawodówki” ZSM mają 29 chętnych na 32 miejsca - piszemy o absolwentach gimnazjów, którzy zaznaczyli kierunki zawodowe jako szkołę pierwszego wyboru.

W Zespole Szkół Budowlanych (w klasach branżowych) na 32 miejsca jest 40 chętnych a w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących przy ulicy Komuny Paryskiej - 18 chętnych na 32 miejsca. W "handlówce" na 64 miejsca w szkołach zawodowych jest 32 chętnych.

Najgorzej wygląda to w Zespole Szkół Elektronicznych gdzie na 32 miejsca w klasie zawodowej (kierunek elektryk) jest jedna osoba chętna.

Kierunki technikum zaproponowane przez ZSM zainteresowało 67 osób, choć miejsc jest 96. W technikach ZSB mamy 50 chętnych na 64 miejsca (w klasie technik krajobrazu na 16 miejsc chce się dostać (w ramach pierwszego wyboru) 8 osób. Najlepiej wygląda w ZSB zainteresowanie zdobyciem zawodu technik budownictwa - tutaj na 32 miejsca jest 27 chętnych.

Technika przy ulicy Komuny Paryskiej wybrało na pierwszym miejscu 105 uczniów, choć miejsc jest 96. Najchętniej wybierany kierunek to technik ekonomista (24 chętnych na 16 miejsc). Technikiem ceramikiem chce zostać jedynie 5 osób a miejsc jest aż 16. To zresztą kierunek którego utworzeniem chwaliły się władze powiatu i szkoły. 

Dużym zainteresowaniem cieszą się technika proponowane przez Zespół Szkół Elektronicznych. Na 96 miejsc chce się dostać w ramach pierwszego wyboru 142 uczniów. Wzięciem cieszy się kierunek technik informatyk - na 32 miejsca jest tutaj 63 chętnych. Nie ma na co narzekać także Zespół Szkół Handlowych i Usługowych - ma 122 chętnych na 64 miejsca. Kierunek technik fotografii i multimediów przyciągnął aż 38 chętnych na 16 miejsc.

- Mamy 838 kandydatów zakwalifikowanych, którzy chcą się uczyć w bolesławieckich szkołach - mówi dla Bolec.Info Alicja Krzyszczak, naczelnik Wydziału Edukacji Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego, które odpowiada za szkoły ponadgimnazjalne. - Przez całe wakacje zakwalifikuje się jeszcze minimum 50 osób, będzie więcej uczniów niż w ubiegłym roku.

Panią naczelnik spytaliśmy m.in. o niskie zainteresowanie technikum ceramicznym. 

- Dopiero drugi rok oferujemy zdobycie takiego zawodu i to w małym stopniu przystającego do zapotrzebowań naszych pracodawców - mówi pani naczelnik. - To kwalifikacje bardzo technologiczne, mechaniczne, ten oferowany przez szkołę technik ceramiki ma mało wspólnego ze zdobieniem, które najbardziej interesuje naszych producentów. Jednak ten kierunek będzie dostosowywany do naszego rynku pracy. Mam nadzieję, że znajdą się chętni z drugiego wyboru jeśli nie - klasa przy tej liczbie chętnych nie zostanie utworzona.

Alicja Krzyszczak zakłada, że małe zainteresowanie II LO i duże zainteresowanie I LO może zakończyć się utworzeniem mniejszej ilości oddziałów w „dwójce”

- Miało być po 4 klasy w obu liceach, ale skoro taka jest wola dzieciaków - będzie więcej oddziałów w I LO - podsumowuje Alicja Krzyszczak.