Zarobi urzędniczka, a nie sołtys

- Nie jestem obrażony na Gościszów - mówi Robert Relich.

Rober Relich (fot. Bolec.Info)

Sołtys Gościszowa, Ludwik Torba, choć przez kilka lat roznosił mieszkańcom nakazy zapłacenia podatku, w tym roku tego nie robi. Zajmuje się tym urzędniczka z urzędu gminy, bo burmistrz tak postanowił. Chociaż miało być inaczej...

- Dzwonili do mnie z urzędu i pytali czy będę roznosił nakazy płatnicze a potem była cisza - mówi dla Bolec.Info Ludwik Torba. - Więc pod koniec stycznia zadzwoniłem do urzędu z pytaniem, kiedy będą nakazy do roznoszenia, ale poinformowano mnie, że pani z urzędu będzie to robiła. Pytałem nawet burmistrza na piśmie dlaczego nie roznoszę, ale nie dostałem odpowiedzi, dzwoniłem kilka razy, ale nie odbierał.  

Roznoszenie dokumentów podatkowych mieszkańcom Gościszowa to możliwość zarobienia dodatkowo (obok diety sołtysa) około 2000 zł. To zajęcie nie jest obowiązkiem sołtysów, ale zwyczajowo powierza się je właśnie im. Urzędnicy robią to zwykle za tych sołtysów, którzy roznoszenia sami odmawiają. Sołtys Torba nie wie, dlaczego pozbawiono go dodatkowej pracy. Jak sam mówi, roznoszenie dokumentów było także okazją do spotkań z mieszkańcami.

- Przypuszczam, że robimy w Gościszowie rzeczy, które są nie na rękę burmistrzowi - domniemuje sołtys. - Na przykład w zeszłym roku zrobiliśmy dożynki, na które nie przyszedł. Przypuszczam że burmistrz jest obrażony na Gościszów.

- Nie jestem obrażony na Gościszów - mówi  burmistrz Nowogrodźca, Robert Relich. - Jako organ podatkowy mam możliwości wyboru komu powierzę te obowiązki. Nie są one obowiązkami przypisanymi do funkcji sołtysa.

Burmistrz nie chciał  uzasadnić swojego wyboru i rezygnacji z usług sołtysa.

- To jest nierówne traktowanie ludzi - komentuje jeden z mieszkańców wsi. - Burmistrz pewnie się mści za to że przegrał wybory w naszej miejscowości.

We wsi podejrzewają, że sprawa ma drugie dno, bo na roznoszeniu dokumentów zarabia osoba bliska jednemu z gminnych radnych.