Tadeusz Łasica w nowym felietonie opublikowanym na portalu Bobrzanie.pl rozprawia się z lokalnym podejściem do ochrony środowiska i przestrzeni publicznej. Z gorzkim humorem i wyraźną ironią punktuje, jak gmina dusi zieleń pod pozorem dbania o nią.
„Niczym poczytny kryminał czytam gminny Program Ochrony Środowiska. Oj, jak będzie chronione to środowisko, aż się o nie boję” – zaczyna autor. Kontrastuje to z tym, co widzi po drugiej stronie Nysy – w Görlitz, gdzie „już się wyleczono z golenia trawy do zera” i „widać strefowania, pozostawione kępy bioróżnorodności”.
Tymczasem we własnej wsi Łasica musiał z „największym obrzydzeniem” kosić teren wokół świetlicy:
- A łąkę kwietną na suchej skarpie trafił szlag – w tym roku dwukrotnie została wykoszona do gleby. Niczym obrzydliwy wtręt skasowano w pierwszej kolejności samotną dziewannę, bo kto to widział na gminnym gruncie taką samowolę.
W tekście nie brakuje ostrych słów wobec bezmyślnego „utrzymania zieleni”, które sprowadza się do koszenia i usuwania. „Dawaj, dawaj, bo się nie wyrobimy” – opisuje styl pracy wykonawców. Nowe nasadzenia są niszczone, decyzje podejmowane bez refleksji, a urzędowe dokumenty – jak ironizuje – przyklepywane przez radnych, którzy „chciałbym poznać kogoś z jakiekolwiek rady, kto tego typu dokument choć przejrzał i zastanowił się nad nim 5 minut”.
Autor podnosi też temat inwazyjnych gatunków roślin, które rozrastają się bez przeszkód, bo – jak cytuje z programu – „brak wiedzy umożliwiającej rozpoznanie IGO, brak środków finansowych, brak efektywnych metod zwalczania”.
Pełną treść felietonu przeczytasz tutaj: Po uszy w głupocie – Tadeusz Łasica na bobrzanie.pl
~~Jaskrawozielona Godecja napisał(a): "Tymczasem we własnej wsi Łasica musiał z „największym obrzydzeniem” kosić teren wokół świetlicy" - no tak, bo za pieniądze to i ekologię .oznacza odłożyć na bok, ale ponażekać można za darmo. A on nie jest czasem z tego samego komitetu co wójt, na którego narzeka?
~~Xxx napisał(a): Ja bym raczej rzekł, że o ile zieleń w centrum wygląda przyzwoicie, to na osiedlach cienko z tym dbaniem o trawniki i drzewostan. Chwasty w wielu miejscach po pas, gałęzie z drzew lecą na łeb, a krzaki włażą na chodnik. Coś jakby z tyłu liceum, a z przodu muzeum, tylko odwrotnie.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).