- Jest sporo osób, które spotykam na spacerach i mówią o takim zapotrzebowaniu - mówi Sylwia M. Odżyński, która wysłała do Urzędu Miasta i rozesłała do znajomych oraz mediów prezentację Psia przestrzeń w miejskiej dżungli uzasadniającą i zgłębiającą temat powstania parku dla psów. - Parę miesięcy temu napisałam w tej sprawie do urzędu, ale zostałam odesłana z kwitkiem. Mam nadzieję, że presja społeczna mogłaby pomóc.
Sylwia mieszka z trzyletnią wielorasową Tosią na nowym osiedlu przy ulicy Powstańców.
- Nie ma tutaj miejsc, w których psy mogłyby się wybiegać - mówi. - Ale mamy za to mnóstwo tabliczek z zakazem wyprowadzania psów na trawniki. A przecież płacimy podatki za psy, dlaczego te pieniądze nie mogą iść na utworzenie takiego parku?
W swojej prezentacji Sylwia podkreśla wiele zalet powstania parku dla psów: integrację mieszkańców, edukację właścicieli zwierząt,
socjalizację pupili, bezpieczeństwo czy zmniejszenie zanieczyszczeń.
Jak podaje autorka, Serwis Poidata oszacował, że w czerwcu 2025 roku w Polsce było około 470 parków dla psów i 430 ogrodzonych wybiegów. Tylko w Warszawie są 42 wybiegi.
Prezentacja bolesławianki wylicza nawet to, jakie wymogi powinien spełniać park. Chodzi o bezpieczeństwo, funkcjonalność, dostęp do wody, kosze na odpady itd. Proponuje także lokalizację na terenie zielonym przy wiadukcie kolejowym, gdzie obecnie mieszkańcy i tak spacerują z psami albo przy ul. Garncarskiej w Bolesławcu.
~~Brunatna Pernecja napisał(a):Ktoś napisał: ~~Starozłoty Kasztanowiec napisał(a): Specjalnego parku nie potrzeba. Są na obrzeżach miasta, poza terenami mieszkalnymi, tzw. przyleśne polany, gdzie takie psy mogą się wybiegać. Nie ma sensu ograniczenie miejsca w bliskiej okolicy miejskiej DLA LUDZI. To człowiek, mieszkaniec, dziecko, a nie zwierzę jest najważniejsze. Naruszałoby to wolność i swobodę poruszania się i korzystania z bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej. Dostęp do wody ? Bierz michę i butelkę wody. Kosz ? Bierz reklamówkę, zbieraj i wyrzuć we własnym domu. Kropka.
A człowiek jak idzie do parku to zamiast szukać ławki niech nosi ze sobą składane krzesełko. I po co ten wodopój w Rynku, bierz ze sobą butelkę z wodą i michę znaczy kubek. Jakie to proste i oczywiste.
~~Kasztanowatordzawa Budleja
A człowiek jak idzie do parku to zamiast szukać ławki niech nosi ze sobą składane krzesełko. I po co ten wodopój w Rynku, bierz ze sobą butelkę z wodą i michę znaczy kubek. Jakie to proste i oczywiste.
O i taka odpowiedź to mi się podoba,.Brawo człowieku!! Mądrego to i miło poczytać.[/c napisał(a):
No i słusznie. Miasto nie jest od fundowania wygódek podatnikom. Oni mają płacić i po cichu skomleć. Teraz należy opodatkować chodzenie po chodnikach i wstawić urządzenia do opłat za wjazd do miasta. Samorząd musi mieć na utrzymanie pracowników i budynków. Podatki od psa w górę .
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).