26 kwietnia 2011r. godz. 20:21, odsłon: 12962, Bolec.InfoSamobójczy krok
Straż zabezpieczyła teren wokół krzyża rozkładając skokochron dla zabezpieczenia samobójczego skoku.
(fot. Bolec.Info)
Dnia 26.kwietnia około godziny 17.30 Policja otrzymała informację, że na Krzyż Milenijny w Bolesławcu wspina się mężczyzna.
Okazało się, że jest to 43 letni Mirosław K. Natychmiast przyjechała Policja i Państwowa Straż Pożarna oraz karetka pogotowia.
Przybył policyjny negocjator oraz ksiądz.
Straż zabezpieczyła teren wokół krzyża rozkładając skokochron dla zabezpieczenia ewentualnego skoku. Policyjny negocjator rozpoczął rozmowy z desperatem.
Jak powiedziała nam pani rzecznik policji Adriana Szajwaj- po ponad godzinnych negocjacjach Mirosław K. dobrowolnie zszedł z krzyża i został w asyście policji przewieziony do szpitala-.
Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Jak dowiedzieliśmy się Mirosław K. ma problemy rodzinne, które mogły być przyczyną desperackiego kroku, do samobójstwa włącznie.
Przypominamy, że bolesławiecki krzyż ma 27-metrów wysokości, rozpiętość ramion 15 m, waży 30 ton i jest wykonany ze stali i miedzi.
Stoi od 2003 r. na wzgórzu,nieopodal cmentarzy - dawnego ewangelickiego, katolickiego i żołnierzy armii radzieckiej przy ul. Willowej.
Plac nazwano Placem Św. Krzyża. Monumentalna figura Jezusa Chrystusa z brązu ma wysokość 7m i zaprojektowana została przez rzeźbiarza - Zbigniewa Frączkiewicza, a odlewu jej dokonano w poznańskiej odlewni Roberta Sobocińskiego.
Przypominamy wywiad z negocjatorem policyjnym z 2004 roku.
-Kiedy zdesperowany człowiek wdrapie się, na przykład, na dość popularny w takich wypadkach Krzyż Milenijny negocjator zostaje wezwany do akcji. Musi podjąć rozmowę z desperatem. – Trzeba określić typ tego człowieka – mówi Janusz Latoch. – Należy go wysłuchać i dowiedzieć się, czego ta osoba chce, co chce powiedzieć innym. Ludzie, którzy decydują się na takie kroki, mają wielkie problemy rodzinne, życiowe albo zawodowe. Nie wolno tych problemów lekceważyć.
Krzyż Milenijny naprawdę jest z punktu widzenia negocjatora, problemem. Jest jak otwarte okno w wieżowcu pełnym zdesperowanych ludzi. – Monitowaliśmy w tej sprawie, chodziło o to, żeby ograniczyć dostęp do krzyża, ale nic to nie dało – mówi sierżant.
Pytamy władze kościelne i władze miasta kiedy dostęp do wspinania się na Krzyż Milenijny zostanie ograniczony?
(fot. Bolec.Info)
(fot. Bolec.Info)