25 marca 2013r. godz. 09:45, odsłon: 47455, Bolec.InfoWszyscy jesteśmy politykami
Nie ulega wątpliwości, że każdy głos w wyborach ma znaczenie. Oddawanie inicjatywy w ręce innych w dwójnasób zadziała przeciwko uchylającym się od głosowania.
(fot. Bolec.Info)
Na słowo polityka reagujemy w różny sposób. Zależy to od naszej wiedzy, temperamentu oraz potrzeby (lub jest braku) dokonania zmian.
Przy okazji każdych wyborów okazuje się, że jest grupa około 40% uprawnionych do głosowania, która nie chce w nich uczestniczyć.
Jakie zatem są przyczyny, że niemal połowa populacji wzdraga się przed wzięciem losu w swoje ręce? Czy to brak wiary w siłę pojedynczego głosu? Czy to brak odpowiedniego kandydata lub opcji politycznej? A może niechęć do obowiązujących procedur? Zdania jak zwykle są mocno podzielone. Wiele oczywiście zależy od tzw. punktu siedzenia.
Ci mocno usadowieni w strukturach państwa oczekują jak największego, dalszego wzmocnienia swoich pozycji i gwarancji na przyszłość, a pozostali oczekują czegoś zupełnie odwrotnego. Tu okazuje się jak, mimo wszystko, niedoskonała jest demokracja lub jak została zmanipulowana na potrzeby wąskiej grupy przy władzy.
W rozmowach prywatnych oraz dyskusjach na forach internetowych przejawia się ogólna niechęć do polityków oraz brak zaufania w szczerość ich intencji. Wynika to z dotychczasowego systemu głosowania, a w zasadzie liczenia głosów metodą d'Hondta . Jest ona mało transparentna i dopuszcza do władzy wiele miernot ślizgających się na plecach liderów politycznych. Dlatego właśnie społeczeństwo wywalczyło sobie prawo do tzw. JOW (jednomandatowe okręgi wyborcze). Niebawem sami doświadczymy, jak sprawdzą się one w praktyce. Jest to pierwszy objaw demokracji bezpośredniej.
Nie ulega wątpliwości, że każdy głos w wyborach ma znaczenie. Oddawanie inicjatywy w ręce innych w dwójnasób zadziała przeciwko uchylającym się od głosowania. Sami nie oddadzą głosu zgodnego z własnym odczuciem, a na dodatek będą musieli zaakceptować głosy swoich przeciwników. Ta irracjonalna postawa w następstwie jest bazą niezadowolenia i społecznej frustracji. Przecież nawet na targowiskach przy zakupie ziemniaków, cebuli, kapusty czy owoców ci sami ludzie nie oddają inicjatywy sprzedawcy, skrupulatnie przebierając w towarze.
Polityka i politycy postrzegani są z reguły jako nieczysta gra ludzi z nieczystymi intencjami. Czy tak być musi? Czy tak być powinno? Udział w wyborach jest dobrowolny, czy to dobrze? A może ktoś celowo dopuścił taką opcję, aby wyeliminować niemal połowę wyborców z udziału w decydowaniu o własnym kraju lub środowisku?
To Państwo sami powinni decydować, kto i jak ma nami zarządzać. Mam absolutne przekonanie, że wśród wypowiedzi znajdzie się bardzo wiele mądrych i racjonalnych uwag. Korzystanie z mądrości narodu to największa umiejętność, którą powinni posiąść wszyscy zawodowi politycy. W tym czasie społeczeństwo niezagrożone w spokoju mogłoby zajmować się budowaniem swojego doczesnego dobra.
Zapraszam do dyskusji.
Przemysław Moszczyński
Sonda Bolec.Info
Czy weźmiesz udział w najbliższych wyborach?
Tak
Nie
Nie wiem
W cyklu "Przemysław komentuje" prezentujemy komentarze i opinie Przemysława Moszczyńskiego - mieszkańca Bolesławca, właściciela bloga politycznego, współzałożyciela Ruchu Palikota we Wrocławu, Jeleniej Górze i przewodniczącego tej partii w powiecie Bolesławieckim. w Bolesławcu.