25 kwietnia 2013r. godz. 20:01, odsłon: 6477, Bolec.Info

Kwiatki z sesji I: ŁORD i czcionka

Sesja Rady Miasta to poważne wydarzenie, na którym nierzadko dochodzi do zupełnie niepoważnych wydarzeń. Tym razem w rolach głównych Wojciech Kasprzyk i Piotr Roman.

Nie inaczej było na ostatniej sesji. Radni dyskutowali m.in. o sprawie dla bolesławian bardzo ważnej, a mianowicie o pojawiającej się możliwości zdawania egzaminu na prawo jazdy w mieście ceramiki. W tym celu otwarty zostanie u nas, prawdopodobnie przy ul. Lubańskiej i prawdopodobnie przy współpracy z Jelenią Górą, nasz własny, skromny oddział WORDu. I tu pojawia się dylemat odwieczny niczym spór o pierwszeństwo kury nad jajkiem (lub odwrotnie) i wyższością masła nad margaryną (lub odwrotnie). WORD czy ŁORD?

- Dwa-trzy lata temu starosta bolesławiecki wspominał o tym, że on chciał utworzyć na terenie PKSu takie miejsce do prowadzenia ŁORDu – powiedział radny Wojciech Kasprzyk. – Cieszę się, że pan podjął inicjatywę i to właśnie w mieście powstanie możliwość utworzenia ŁORD.

Jednak ktoś złośliwy z sali zwrócił jednemu z najmłodszych radnych uwagę, że może jednak WORD… radny jednak nie dał się zbić z tropu.

- Mówi się WORD albo ŁORD, zależy jak kto woli – uparcie trwał na swoim stanowisku. – Mówi się W-O-R-D czyli wojewódzki ośrodek ruchu drogowego, ale większość osób mówi ŁORD. Ale mniejsza z tym. – dodał.

Radny zadał prezydentowi pytanie o to, czy aby napływ kursantów nie zakorkuje Bolesławca. Zdaniem prezydenta nie zakorkuje. I na tym kwestia by się zakończyła… ale się nie zakończyła. Piotr Roman, prezydent Bolesławca doskonale wie, że nic tak nie łagodzi obyczajów jak dobry żart (pewnie podobnie myślał kiedyś Wojciech Kasprzyk, ale jego publiczne opowiadanie dowcipów nie skończyło się najlepiej).

- Jeśli chodzi o ŁORD to obowiązującą czcionka w urzędzie jest New Times Roman – stwierdził Piotr Roman. A po chwili stwierdził, że się przejęzyczył więc się poprawił -Times New Roman, bardzo dobra czcionka, dwunastka najczęściej.

Zgromadzeni wybuchnęli śmiechem. Cała sytuacja powinna uspokoić wszystkich tych, którzy martwią się co też pocznie prezydent kiedy nie daj Boże nie wygra któryś z kolejnych wyborów. Na pewno znajdzie swoje miejsce na rozwijającej się w szalonym tempie polskiej scenie Stand-up. Pytanie tylko czy dowcip był tak dobry, czy też może publiczność tak oddana.