Udział w głosowaniu to nie tylko prawo, to obywatelski obowiązek wobec Państwa.
Obecną, pis-dzielską władzę wybrali właśnie ci, którzy nie wzięli udziału w wyborach w 2015 r. !!!

Państwo Polskie istnieje tylko teoretycznie, POwcy tak mówili a PiSowcy to potwierdzają, więc po co głosować jak Polak jest karmiony przez Niemców w obozach pracy na strefach?
Praktycznie Bolesławianie więcej mają wspólnego z Angelą Merkel niż z tym całym PiSem z Warszawy. Nawet do Niemiec mamy bliżej niż do Warszawy i Wrocławia :)
Macie jakieś urojenia że to urzędnik państwowy was karmi, a tak nie jest.

~Rudawobrązowa Cebula napisał(a): Jeśli szanuję siebie, szanuję również swój głos.

I jeśli w danych wyborach nie widzę kogokolwiek wartego mego poparcia, zwyczajnie nie biorę w nich udziału.

Pójście do urny tylko dlatego, że całe stado tam maszeruje urobione demagogią, jak to nie mam potem prawa krytykować wybrańców, skoro nie głosowałem, jest falsyfikatem właściwego stanu rzeczy.

Weź sobie kup jakąś wyspę, zamieszkaj tam i wtedy nie będziesz miał takich dylematów. Ewentualnie napisz program, który chwyci wszystkich i startuj.

Hej misie kolorowe, krytykować można zawsze.
A wiecie dlaczego? Bo płacę podatki.
Tylko płacenie podatków umożliwia mi krytykowanie a nie żadne głosowanie :)
Macie jakieś wypaczone myślenie.
Jeżeli kandydaci chcą się dorwać do moich (naszych) pieniędzy to możemy ich krytykować.
Co więcej, jeżeli kandydat zadłuża mnie na jakąś kwotę bez mojej zgody to jeszcze bardziej mogę go krytykować bez uczestnictwa w wyborach.
I jeszcze więcej, jeżeli wszyscy kandydacie będą korzystali z moich pieniędzy i będą mnie zadłużać, a żaden nie ma w programie że korzystać z nich nie będzie, to kto dał wam prawo bronić mi krytykować ludzi na których nie zagłosuję a wiem że wszyscy będą robili to samo?

Pamiętajcie - pieniądze to podstawa istnienia państwa, jeżeli mi państwo je zabiera, a tym bardziej mnie zadłuża, to mogę je krytykować bez uczestniczenia w wyborach :)

~~Jasnoniebieska Kalina napisał(a): Hej misie kolorowe, krytykować można zawsze.
A wiecie dlaczego? Bo płacę podatki.
Tylko płacenie podatków umożliwia mi krytykowanie a nie żadne głosowanie :)
Macie jakieś wypaczone myślenie.
Jeżeli kandydaci chcą się dorwać do moich (naszych) pieniędzy to możemy ich krytykować.
Co więcej, jeżeli kandydat zadłuża mnie na jakąś kwotę bez mojej zgody to jeszcze bardziej mogę go krytykować bez uczestnictwa w wyborach.
I jeszcze więcej, jeżeli wszyscy kandydacie będą korzystali z moich pieniędzy i będą mnie zadłużać, a żaden nie ma w programie że korzystać z nich nie będzie, to kto dał wam prawo bronić mi krytykować ludzi na których nie zagłosuję a wiem że wszyscy będą robili to samo?

Pamiętajcie - pieniądze to podstawa istnienia państwa, jeżeli mi państwo je zabiera, a tym bardziej mnie zadłuża, to mogę je krytykować bez uczestniczenia w wyborach :)

Nie robisz łaski że płacisz podatki!
Nie podoba ci się to wypad na Kajmany !
A głosy takich dupków nikomu nie są potrzebne .

oj chyba zabolało...

Kajmany?
to już nie na Madagaskar czy ''san escobar''?
:]

aż się boję teraz krytykować ...hahahahaha

szkoda, że artykuł nie używa też argumentu za głosowaniem że wybieramy od tych wyborów na 5 lat a nie 4 - organy samorządowe (wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, rady gmin, powiatów i sejmiki województw)

A PanM startuje?? Bo chce głos na niego odac