Zasadniczo, jest kilka rodzajów socjalistów:
dobry dziwny czlowiek - człowiek z wielkim sercem i małym rozumkiem. Ktoś kto zamiast intersować się ekonomią, psychologią i historią woli czytać po raz setny bajki Karola Marksa, słucha lewakie opowieści o tym za komuny było cool, Gierek budował drogi, jak to praca była, wczasy i kawał kiełbasy. To ludzie kochający Wydarzenia, Wiadomości, Szyca, M jak Miłość, Karolaka i Dereszowską. Ci idioci co trochę umieją czytać - swoją wiedzę o świecie czerpią z Faktu, Super-expresu. Niektórym starczają obiektywne jak jasny chooj wiadomości i wydarzenia. Tak! Ci ludzie to niestety 70% masy wyborczej. Kochają demorację bo w niej stanowią zawsze większość.
tchórz - człowiek bojący się samodzielności. Ktoś kto za chwilowe bezpieczeństwo gotów oddać jest swoją wolność. Tacy ludzie często wolą być sterowani, kontrolowani pod warunkiem jakiegoś minimum. Dla tego minimum poświęcą marzenia. Żal takich ludzi.
skur...syn -to jest najbardziej niebezpieczny rodzaj ludzki. Doskonale orientujący się w bezsensowaności i utopijności poglądów, które na codzień głosi. Szerzenie socjalizmu zapewnia mu owocną karierę, pasożytnicze stanowisko w sejmie. Są to typy wyjątkowo wygadane, wyuczone w marksistowskich bredniach. Najczęściej pieprzą coś w stylu "Nie może być tak, żeby bogaci mieli dużo, a biedni mało", "powinno być zero bezrobocia", "każdy - Pan, Pani i Pan też! zasługuje na równość, samochód, opiekę medyczną, szkołę, kiełbaskę, pączki i wczasy dla dzieci z becikowym włącznie! oczywiście na darmo!".
Na tego typu dywagacjach kariery zrobili tacy socjaliści jak np Adof Hitler, Józef Stalin, Aleksander Kwasniewski, Mao Tze Tung, Janusz Palikot, FIdel Castro i dużo, dużo innych czerwonych.
Zastosowana autokorekta