Tragedia w kopalni – nie żyje 37-letni górnik po oberwaniu skał

Dramat pod ziemią. Górnik zginął w kopalni. Pracują tam także mieszkańcy powiatu bolesławieckiego

Kopalnia Sieroszowice - Polkowice (fot. Wikipedia)

Do tragicznego wypadku doszło około godziny 21 w rejonie GG-3 w kopalni Polkowice- Sieroszowice. Jak poinformował rzecznik prasowy KGHM Polska Miedź, podczas czyszczenia zbiornika retencyjnego nastąpiło oberwanie mas skalnych.

W chwili zdarzenia w strefie zagrożenia znajdowało się trzech pracowników. Dwóch górników szybko trafiło pod opiekę lekarzy i zostali przetransportowani na powierzchnię. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Trwała intensywna akcja ratownicza, której celem było odnalezienie trzeciego poszkodowanego.

Niestety, tuż przed godziną 8 w niedzielę KGHM poinformował, że mimo szybkiej interwencji ratowników nie udało się uratować życia 37-letniego górnika. Dwóch pozostałych z lekkimi obrażeniami trafiło do okolicznych szpitali.

Warto podkreślić, że w Zagłębiu Miedziowym zatrudnionych jest wielu pracowników nie tylko z Lubina, Polkowic czy Głogowa, ale również z Bolesławca i powiatu bolesławieckiego. Tragiczne wydarzenia takie jak to mają więc bezpośredni wpływ także na społeczności spoza ścisłego regionu wydobywczego.

Przyczyny i dokładne okoliczności wypadku będzie wyjaśniać specjalna komisja powypadkowa. Osobne postępowania prowadzą również Urząd Górniczy oraz prokuratura.